piątek, 28 lutego 2014

Filip i koty...

Jakiś czas temu zostałam zapytana, jak to jest z niemowlakiem i kotami w domu.
Tak naprawdę, to ja nie wiem. Wiem, jak to jest z tymi dwoma konkretnymi kotami i Filipem.
Wiem również, że przy kotach, tak samo, jak i przy innych zwierzętach, trzeba bardzo uważać.
Niby kotek jest łagodny, niby cierpliwy, ale każdy przestraszyć się może i zachować nie tak, jakbyśmy się tego spodziewali.
Kot, to żywa istota i potrafi nas czasem też zaskoczyć.

Od początku wysłuchiwałam od każdego, że będę się musiała pozbyć kotów.
Ja się zaparłam i koty zostały.
Wkurzają mnie, są szkudne, przysparzają mi dodatkowych zajęć i zmartwień, czasem mam ochotę je oddać.
Ale są i trzeba jakoś z nimi żyć.

A oto one w foto skrócie:

To nasz kocur - Kebab.

To nasza kocica - Bestia.

To Kebab, który czasem pozwala sobie na za wiele.

A to oba kotki, przyłapane przez Filipa na złym.



Filipek lubi ganiać kotki, ale one są szybsze.
Śmieje się, jak je widzi, ale nie jest zbyt pewny w podchodzeniu do nich. To dobrze.
Zobaczymy, jak to będzie, jak Filipiasty podrośnie. Na razie żyją sobie w zgodzie.

A jak Wam się podobają dzicy lokatorzy naszego mieszkania??
Też macie jakieś zwierzątka??
Dogadują się z dziećmi??

22 komentarze:

  1. Chyba bym jednak kotom nie pozwoliła leżeć w dziecięcym łóżeczku i na dziecięcych kocykach, ale ja nie mam kotów, to co ja wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozwalać, to ja im nie pozwalam, ale ciężko takiego kota upilnować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojj myślę, że nie będzie tak źle.
    Ja uważam, że dziecko wychowywane ze zwierzątkiem jest bardziej otwarte i uczy się odpowiednich zachowań wobec zwierząt.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety na koty jestem uczulona, mieliśmy chomika i okazało się, że na niego cała trójka jest uczulona :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuu. Chyba strasznie ciężko wytłumaczyć dzieciom, że nie mogą mieć nawet myszki. My od małego miałyśmy z siostrą jakieś zwierzątka, nasza mama była weterynarzem;)

      Usuń
  5. kotka jest sliczna! ja chcialam kicie miec ale nie mam odwagi, to dodatkowe obowiazki, a nie chce po kilku miesiacach oddawac, w koncu to zywe istotki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas koty pojawiły się już ok. 10 lat temu. Wtedy nawet nie myśleliśmy jeszcze o ślubie, a co mówić o dziecku. Teraz nie wiem czy bym się zdecydowała, ale jak już są;)

      Usuń
  6. U nas w do,u 2 psy i kot :) Dogadują sie :) Dobrze jak dziecko chowa się ze zwierzętami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech koty! Ech ile ja się nasłuchałam, że będę musiała koty wyrzucić, od obcych osób, bo nawet lekarza miałam normalnego :)
    Owszem zdarzało się przyłapać kota jak śpi w łóżeczku (dlatego mam dodatkowy, zewnętrzny kocyk), jak sama napisałaś: nie pozwalam, ale ciężko upilnować!
    I jeszcze jeszcze jedno ważne co napisałaś: trzeba pilnować zarówno zwierząt jak i dziecka! My jesteśmy na etapie przeciągania kota za ogon (!) przez całą kuchnię, i próbowanie wyciągania psich łap i ogonów i psów. Niestety nie umiem przetłumaczyć synowi, że nie wolno. Koty zawsze mogą uciec, gdzieś do góry, ale psy- no cóż ich podłoga (psy są w domu mojej mamy). Więc pilnowanie obydwóch gatunków, to moje zadanie. Choć czasem tylko czekam by psy szczeknęły, albo kot podrapał po rączce, bo mam wrażenie, że wtedy może coś szybciej dojdzie do tego małego rozumku. Faktem jest, że ani dziecku , ani zwierzęciu ufać nie można...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację. Nawet jeśli koty sobie pozwalają na takie tarmoszenie, to nie wiadomo kiedy skończy im się cierpliwość.
      A psy też są różne. U teściów jest suka, która już miała do czynienia z dziećmi i jej pozwalamy do Filipa podchodzić, polizać, powąchać. Ale już u mojego taty jest pies, który jest nieobliczalny i jak przyjeżdżamy, to każę go kategorycznie zamykać.

      Usuń
  8. Ja uważam, ze dzieci powinny mieć kontakt ze zwierzakami od maleńkości :)
    Wybacz, ale jak przeczytałam, że kotek ma na imię Kebab to prawie się posikałam ze smiechu :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pomysł mojego małżonka, który jest miłośnikiem kebabów;)

      Usuń
  9. Bobasińska od pierwszego dnia w domu jest w domu razem z kotem. Futrzak jest kotem roku: Bobasińska może z nim zrobić WSZYSTKO. Jak mu się nudzi, wskazuje gdzieś na półkę. Jak miałam przewijak przez pierwsze pół roku, Futrzak spał na …przewijaku. Położyłam tak kocyk, jak chciałam przewinąć Bobasińską zabierałam kocyk..To było chyba jedyne drażliwe miejsce. A tak? Spali razem w gondolce, potem Futrzak przeniosł się piętro niżej - bo tam było więcej miejsca….

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas koty do gondoli się jakoś nie ładowały, a i do łóżeczka dopiero całkiem niedawno włażą. Z tym, że to na zdjęciach, to łóżeczko, w którym Fifi nie śpi, drugie mamy w sypialni i tak czasem tylko kocica się zaplącze, ale tylko, jak nikt nie widzi;)

      Usuń
  10. U nas poki co nie ma żadnego czworonoga w domu ale w dzieciństwie zawsze długi był pies ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My z siostrą w dzieciństwie przeszłyśmy chyba wszystkie zwierzaki;) Mama była weterynarzem;)

      Usuń
  11. jak ja bym chciała mieć psa albo kota...:( niestety u nas nie ma warunków na takiego zwierzaka, mamy tylko chomika;) Filipek uwielbia na niego patrzeć. Jestem zdania,że dzieci lepiej wychowują się przy zwierzętach. Jak pójdziemy na swoje to obowiązkowo jakiś czworonóg zostanie przygarnięty do naszej rodizny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyśl sobie, że przy małym dziecku, zwierzak to dodatkowy obowiązek. Akurat jak się warunki Wam polepszą, Filipek podrośnie, będziecie mieli więcej czasu dla takiego czworonoga. A i dziecko może wtedy przejąć część obowiązków przy pupilu;)

      Usuń
  12. Ja kocham koty, uwielbiam je bardzo. Chciałabym mieć w domu jednego, ale niestety Calineczka uczulona i nie możemy. :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojej ja nie lubię kotów psów, a na podwórku biegają 3 psy i to takie duże a ja ma ciągle obawy czy pies Adrianowi krzywdy nie zrobi czy nie ugryzie czy nie przewróci:(

    OdpowiedzUsuń