Filip ostatnio się rozbrykał strasznie, siedzenie z nim w domu jest troszkę męczące, dlatego każdą wolną chwilkę staramy się mu uatrakcyjnić.
Tutaj u dziadka w tunelu między pomidorami.
Strasznie mu się podobało.
Może w przyszłym roku będzie tak buszował wśród swoich roślinek, bo rodzice coraz poważniej rozważają zakup swojego własnego poletka na tak zwanym RODOS'ie.
Jaki zaciekawiony mały ogrodnik :)
OdpowiedzUsuńTakie małe poletko to byłby raj dla takiego wprawionego w bojach ogrodnika :)
OdpowiedzUsuńBuziaczek kochany...bedzie miał się kto roślinkami opiekować..a tymczasem fasole na okno i niech rośnie i cieszy :-)
OdpowiedzUsuńTak sobie szukałam allianz opinie i przez przypadek na twojego blogaska trafiłam :) Co za słodziak!
OdpowiedzUsuń