wtorek, 19 sierpnia 2014

Cotygodniowy Portret Dziecka: 33/52.

Nasz Filip nie lubi się nudzić. Cały czas musi być w ruchu, coś musi się dziać, bo inaczej wpada w czarną rozpacz, która jest nie do opanowania. A jak wpadnie w rozpacz, to jedyną pociechą jest robienie szkody na potęgę. Dlatego codziennie popołudniami staramy się zapewniać mu atrakcje i miejsce do wybiegania.


Oczywiście najprostszą i najciekawszą atrakcją są wizyty u dziadków. Choć na tygodniu babci nie ma, ale jest za to ciocia i prababcia, no i oczywiście coś co Fifi ubóstwia: kwiatuszki, balie z wodą i mnóstwo, mnóstwo miejsca do biegania. Po takim popołudniu i wieczorze wraca do domu i od razu domaga się kąpieli i spania.

4 komentarze:

  1. Fajnie ze macie gdzie wybiegac fifiego..u nas tylko beton i beton....parkingi samochody..nawet placu zabaw na osiedlu nie ma...nikt nie wpadl na genialny pomysl by na nowym osiedlu z mlodymi malzenstwami postawic plac zabaw

    OdpowiedzUsuń
  2. Tacy są chłopcy wszędzie w pośpiechu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieci swoją energią mogłyby napędzać elektrownie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znaczy sie ,ze zdrowe dziecko :)

    OdpowiedzUsuń