Ostatni tydzień upłynął nam na ciągłych pogoniach i wspinaczkach. Chwilami już nie nadążam za Filipem, on włazi dosłownie wszędzie, a jak gdzieś nie może wejść, to kombinuje do tej pory, aż mu się uda.
Szafka pod telewizorem to najmniejszy problem, bo przynajmniej wlezie i zlezie bez uszczerbku na zdrowiu, nawet się w nie patrzy co jest w tv tylko siedzi, ale szafki kuchenne czy zlew w łazience już mnie napawają przerażeniem. Tylko Tatuś nie może wyjść z zachwytu, bo już się nie może doczekać, jak zabierze synka na ściankę.
Chłopak lubi poznawać nowe tereny ;)
OdpowiedzUsuńBart lubi wspinać się na krzesła w salonie i co gorsze...
OdpowiedzUsuńWłazić do łóżeczka swojego górą - nawet kiedy ma wyjęte szczeble..
Ma Chłopak fantazję, i dobrze! Kochany Smyk.
OdpowiedzUsuńMam to samo, meble to teraz moje przekleństwo...
OdpowiedzUsuńO tak na ściance na pewno się mu spodoba skoro lubi takie ekstremalne domowe wspinaczki :)
OdpowiedzUsuń