środa, 12 listopada 2014

Cotygodniowy Portret Dziecka: 45/52.

Zaczęliśmy zwiedzanie naszych lubelskich sal zabaw. Gdy na świat przyjdzie Filipkowe rodzeństwo, trzeba będzie troszkę zająć mu czas, gdy ja będę się musiała zająć niemowlakiem. Testujemy więc.


Na razie Fifi jest zafascynowany wszystkim co tam znajduje, bawi się świetnie, a i my mamy potem troszkę luzu, bo jest zmęczony i spokojniejszy.
A do tego, znaleźliśmy jedną świetną salę całkiem niedaleko nas. Jakby nie było za zimno, można spokojnie wybrać się nie zabierając samochodu, nawet na spacer z dwójką dzieciaczków.

3 komentarze:

  1. Ale się zmienia ten Twój łobuz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ktoś zajechał Filipkowi drogę? Minę ma w stylu "uważaj, bo zaraz sobie z Tobą gościu poradzę!" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki on uroczy, jestem ciekawa jak zareaguje na rodzeństwo :)

    OdpowiedzUsuń