poniedziałek, 25 stycznia 2016

Demsa, kosmetyki do skóry atopowej i nie tylko... (KONKURS).

Nie jestem ekspertem od problemów skórnych u dzieci. Szczęśliwie ominęły nas wszystkie poważne alergie czy podrażnienia, nie mieliśmy też nigdy problemów ze skłonnościami do odparzeń. Magiczne kremy na pupę gromadzone przed pojawieniem się Filipa na świecie były używane sporadycznie. Oliwki, balsamy czy inne cuda owszem, ale też nie pięć razy dziennie. Do kąpieli dodawaliśmy co nam wpadło w ręce pilnując tylko, żeby raz na kilka dni wylądował w niej jakiś emolient. I wszystko byłoby fajnie, ale po lecie w końcu przychodzi zima i wtedy zaczynają się u nas problemy, na które do tej pory nie znalazłam odpowiedniego rozwiązania, a mianowicie sucha skóra. U Filipa najbardziej cierpi pupa i uda, a u Zosi pojawiają się suche plamki na nóżkach i suche, ogorzałe policzki przy każdym kontakcie z zimnem. 

Nie będę się tutaj wymądrzała, tylko zwyczajnie przedstawię Wam nowe kosmetyki przeznaczone co prawda zwłaszcza dla skóry z AZS, ale myślę, że każdy chętnie się zapozna z marką Demsa.


Krem do ciała. Swędząca, sucha i podrażniona skóra.

Odpowiedni dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia.
Natychmiastowa ulga dla suchej, zaczerwienionej, podrażnionej i swędzącej skóry. Silnie odżywczy, nawilżający i łagodzący podrażnienia. Łatwo się wchłania.

Preparat do mycia. Swędząca i sucha skóra.

Natychmiastowa ulga dla skóry. Myje i nawilża. Łagodzi i odżywia.
Można stosować pod prysznic i do kąpieli. Odpowiedni także do mycia suchej skóry dziecka. Przeznaczony dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia i dla dorosłych.

Krem do twarzy. Swędząca, sucha i podrażniona skóra.

Natychmiastowa ulga. Silnie odżywczy i nawilżający. Łatwo się wchłania. Do codziennego stosowania. Stosować 1-3 razy dziennie. W ciągu dnia pod krem z filtrem. Odpowiedni dla dorosłych i dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia.


Intensywny balsam łagodzący swędzenie. Miejscowo swędząca i podrażniona skóra.

Łagodzi podrażnienia skóry po ukąszeniu owadów. Natychmiastowa ulga dla suchej, zaczerwienionej, podrażnionej i swędzącej skóry. Łatwo się wchłania.

Tyle z opakowań, teraz troszkę ode mnie.
Kosmetyki bardzo przyjemne. Faktycznie bardzo ładnie i szybko się wchłaniają. Pozostawiają skórę przyjemnie gładką i nawilżoną. Do tego mają bardzo, bardzo delikatny, przyjemny zapach. Nie wiem, jak działają na poważniejsze problemy skórne, ale na wysuszoną skórę moich dzieci są idealne. Radzą sobie nawet z punktowymi szorstkościami na nóżkach Zosi i z jej ogorzałą buzią. Na pewno trafią na listę kupowanych przez nas produktów, bo naprawdę zdają egzamin.
Co ważne jeszcze, kosmetyki Demsa są bezpieczne dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia, są przebadane klinicznie i dermatologicznie, są hipoalergiczne, bez parabenów i sterydów. 

A dla wszystkich, którzy mają problemy z AZS mam niespodziankę.

Konkurs.

Do wygrania są trzy zestawy kosmetyków Demsa, w skład których wchodzą:
  • Preparat do mycia,
  • Krem do ciała, 
  • Intensywny preparat łagodzący swędzenie,
  • poradnik pielęgnacji skóry atopowej Demsa.

Żeby wziąć udział w konkursie należy odpowiedzieć na dwa pytania:

1. Czy Ty bądź ktoś z Twojej rodziny lub bliskich Ci znajomych ma AZS?
2. Jaki jest ulubiony rytuał pielęgnacyjny Waszego dziecka? (pytanie otwarte).


Odpowiedzi proszę umieszczać w komentarzu pod tym postem.
Spośród wszystkich odpowiedzi wyłonię trzy najbardziej kreatywne, ciekawe, wzruszające i te odpowiedzi zostaną nagrodzone.
Konkurs trwa od dziś (25.01.2016) do  31.01.2016 do 23.59.
Wyniki postaram się ogłosić w przeciągu 48 godzin od zakończenie konkursu. Wygranych będę prosiła o podanie mi danych na adres: kontakt@borsuczkowo.pl.
Biorący udział w konkursie akceptują regulamin.

Mam nadzieję, że zainteresowałam Was marką Demsa. Zachęcam do wypróbowania i oczywiście zachęcam do udziału w konkursie.

WYNIKI

Zestawy kosmetyków otrzymują:

Greta Kamińska
j.cygan Cygan
Aniela M

Wygranych proszę o wysłanie mi na maila kontakt@borsuczkowo.pl lub w wiadomości prywatnej na FB danych: adres do wysyłki nagrody, numer telefonu dla kuriera i numer PESEL na potrzeby rozliczenia podatku od nagród. Na dane czekam do soboty do godziny 20, jeśli ktoś się na zgłosi, na jego miejsce wybiorę kogoś innego. Zaraz po otrzymaniu danych, przekazuję je sponsorowi, a potem już pozostaje cierpliwie czekać. 
Gratuluje i proszę na maile ;) 
 

8 komentarzy:

  1. Moja córeczka choruje na AZS.
    Z AZS od maleńkości walczymy i chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaimy.
    Kiedy Nikola dwa miesiące miała to myślałam, że ospa nas zaatakowała.
    Lecz się okazało, że ASZ nas zaatakowało.
    To był jakiś koszmar. Pieczenie i swędzenie . Nie mogłam patrzeć na jej cierpienie.
    Balsamy i kremy, żele i krótkie kąpiele z pomocą nam przychodzimy
    i ukojenie przynosiły .
    Teraz już Nikola do tego się przyzwyczaiła, lecz czasami płynu balonowego by użyła.
    Tłumaczę jej, że jest wyjątkowa i się kąpie w mleku (płynie) niczym królowa.
    A kiedy po kąpieli balsamem się smarujemy to żartujemy, że to bita śmietana,
    a Nikola to Czekoladowa Dama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super podejście do tematu ;-) szczególnie to tłumaczenie coreczce ;-) trzymam kciuki za was byście wygrały ten zestaw i z chorobą ;-) ja nie biorę udziału,bo nie mamy dolegliwości,a innym się bardziej przyda. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziękuję za takie miłe słowa:) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Moja córka od 4 miesiąca ma zdiagnozowane AZS(teraz ma6lat):( do tego ma szereg rożnych reakcji alergicznych:( skóra jest nie za ciekawa,szczególnie w okresie jesienno-zimowym:( moje dziecko najbardziej lubi kąpiele w wanience:) woda w temperaturze ciałka i obowiązkowo albo emulsja do kąpania albo krochmal:) niestety, długo nie moze sie pochlapać, toteż dlatego z utęsknieniem czekamy na lato i morze:) moze wtedy chlapać sie do woli:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna wizyta u dermatologa potwierdziła problemy ze skórą u Hani.
    Dostaliśmy maść specjalnie robioną na zamówienia, takie miała rany pod kolanami od drapania.
    Lekarz polecił nam również używanie emolientów. Są drogie jak na takie małe buteleczki, ale będziemy zmuszeni kupić. żal patrzeć jak dziecko cierpi.
    Nasze kąpiele wciąż odbywają się w "wanience". Mimo iż Hania ma trzy lata uwielbia się w niej pluskać, i ostatnio...nurkować! co mnie przyprawiło prawie o zawał a ona śmiała się jak szalona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety - mój synek Ziemowit boryka się z tym problemem – a my razem z nim stawiamy AZS dzielnie czoła

    Do codziennego mycia korzystamy ze specjalistycznych - sprawdzonych preparatów / kosmetyków do skóry suchej i atopowej, które działają kojąco, ochronnie, natłuszczająco i nawilżająco. Ja używam oliwek kosmetycznych, oliwy z oliwek, hipoalergicznego szamponu, siemienia lnianego lub mąki ziemniaczanej (sprawdzony polecony mi przez babcię krochmal); zawsze dokładnie, ale delikatnie osuszam skórę (bez pocierania);

    Tak na marginesie – inna przydatna rada babci, to:
    - pranie ubrań juniora (zawsze z tkanin naturalnych, delikatnych)
    w płatkach mydlanych – babcia nie miała bowiem do pomocy specjalnych łagodnych środków, które warto używać - ja się przekonałam, że są równie skuteczne, jak te obecnie proponowane dla najmłodszych alergików;
    Doświadczenie życiowe i zawodowe (jako psychologa) nauczyło mnie też ważnej rzeczy: stres, gwałtowne zmiany emocjonalne, silne pobudzenie – to czynniki, które nie sprzyjają skórze malucha- mogą wręcz wydanie wzmacniać występowanie uciążliwych objawów zbyt wrażliwej skóry.
    Ważne – sprawdzone – warte powtarzania! - nie ma idealnego 'leku'/rozwiązania na problemy, z jakimi mierzy się nasz synek z AZS i my - zatroskani o niego najbliżsi.
    ==============
    Co do ulubionego rytuału pielęgnacyjnego Ziemka …
    Mój synek (od kiedy pamiętam) uwielbia wszelkie rytuały wzajemnego masowania się oliwkami po kąpieli i/lub przed snem, smarowania każdego zakątka ciała balsamem, oklepywania buzi kremem przed i po codziennych spacerach. Jest to zawsze rytuał obustronny –Ziemowit równie chętnie sparuje kremem mamę, podśpiewując przy tym naszą rymowankę: Słońce się śmieje – promienie masują, fale morskie wirują – ALE – mali i duzi zawsze kremu dla ochrony potrzebują:)
    oraz jej wersję na inne pory roku:
    Słońce się śmieje, wietrzyk tańczy z nami, bo wszyscy lubią, gdy Ziemek smaruje swą buźkę kremami!

    OdpowiedzUsuń
  5. 1. Tak niestety. I ja i synek. Ja to jeszcze zniose, ale maluch nienawidzi dermatologa naszego i zawsze biedny płacze.
    2. Ulubiony? Oczywiście kąpiel z bombelkami, ponieważ wtedy ma mniej podrażnień skóry przynajmniej przez kilka godzin. No i Wielka radość, bo tatuś tylko może mu towarzyszyć W tym rytuale. Od kilka miesięcy w czasie jego kąpieli ja już mam zakaz wchodzenia do łazienki. Tylko tatuś może. No nic takie moje marne życie ;)
    Za to uwielbia jak ja mu plecki kremem smaruje, bo delikatnie Go to laskocze i BAstek śmieje się jak szalony ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. 1. Tak. W naszym domu mały słodziak grasuje
    i chętnie kosmetyk Demsa na swej skórze wypróbuje
    Dzieciak ma delikatną skórę,
    niestety po mamusi ma taką naturę.
    Atopia nasza skórę nęka
    od tych wrażliwców jest nasza Zosieńka.
    2. Gdy dwudziesta godzina wybija
    czas na wyciszanie po ekscytującym i pełnym wrażeń dniu ma moja Zofija.
    A tak wygląda nasz wieczorny rytuał:
    W wannie w ciepłej lecz nie gorącej wodzie następuje relaksujące Zofijki pluskanie,
    Uwielbia mała panna ten rytuał, gdy o nią się dba.
    A w tle spokojną głos nucącej mamy słychać:
    Hej tam dzieciaczku. Czy już wiesz
    W co się pobawić dzisiaj możesz?
    Jeśli pragniesz nowej przygody!
    To siup do wanny i do wody!!!
    Czas kąpieli powinien być świetną zabawą dla całej rodziny i staramy się urozmaicać tę czynność zabawą – bo wesoła zabawa to jest to co najbardziej kochamy.
    Nasza top lista zabaw kąpielowych wygląda tak:
    1. ćwiczenia oddechowe z pianą lub wodą – mama bądź tata składają rękę w łódeczkę, nabierają w nią wodę a zadaniem Zosi jest dmuchanie w wodę
    2. od czasu do czasu w wannie ląduje piłeczki - jedne piłki toną, inne nie, można je chlapać lub dmuchać na nie a one nie toną, nawet jak tata czy mama położy je na dnie - zaraz wypływają
    3. z kubeczków plastikowych – można stworzyć deszczową chmurę – wystarczy w nich zrobić mniejsze bądź większe otwory
    z papieru wcześniej mama wycina rybki, gwiazdy, koniki morskie – i takie obrazki można zalaminować aby przetrwały więcej niż jedną kąpiel i stworzyć w wannie podwodny świat

    4. z kartek papieru tworzymy łódki, łodzie – mniejsze większe i pływamy po wannowych przestworzach

    5. dla swojego dziecięcia zrobiłam z papieru wyprawkę dla małego pirata zdobywającego morskie wody – opaskę korsarza można wykonać z tasiemki i kawałeczka papieru, lunetę z papierowej rolki po foli aluminiowej, czapkę korsarza z czarnego i białego papieru ( w przygotowaniach zachęcam aby uczestniczyło dziecko – nasza panna już przy tworzeniu tych gadżetów miała dużo frajdy) – do wanny zabieramy nasze elementy stroju pirata i pozwalamy na zabawę – wypatrywanie luneta statków zrobionych z papieru i położonych na brzegu wanny

    6. od czasu do czasu do wanny zabieramy naszą wędkę zrobioną z kawałka drzewa, sznurka – i do wody wrzucamy gumowe rybki – niestety wędkarze z nam marni i rybki nie zawsze chcą się łowić =), stanowczo lepiej idzie nam łowienie rybek kuchennym sitem
    i ten rytuał kąpieli - mimo, że nie trwa ona zbyt długo połączony z ciekawą zabawą panna Zosieńka kocha najbardziej.

    OdpowiedzUsuń