wtorek, 26 lipca 2016

Zastanówmy się...

Jak większość z Was, czytelników wie, mieszkam w Lublinie. W mieście, w którym w sumie wiele się dzieje, ale tak naprawdę jest daleko od najważniejszych wydarzeń na świecie i w Polsce. Raczej jest tu niewielkie zagrożenie jeśli chodzi o terroryzm, fanatyzm religijny, zamachy czy inne takie. Nie podejrzewam by ktoś chciał podkładać bomby na naszym lotnisku czy na naszym stadionie. Raczej, ale biorąc pod uwagę skalę i nieprzewidywalność ostatnich epizodów, to ciężko jest być pewnym czegokolwiek. Raczej przemieszczając się po naszej dzielnicy, podróżując do pracy czy spędzając czas za miastem nic nam nie grozi, ale... No właśnie, ale. Fanatyzm różnego rodzaju rozlewa się wszelkimi kanałami, nie możemy być pewni, że któregoś dnia nie dotrze do naszego, podatnego na sugestię sąsiada, który postanowi wprowadzić czyjeś chore wizje w czyn. Czyjaś, nie do końca stabilna, psychika nie wytrzyma i odegra się na Bogu ducha winnych ludziach z najbliższego otoczenia. Ktoś nie naogląda się telewizji, nie postanowi zabłysnąć, przejść do historii...


Przeraża mnie to co się dzieje na świecie. Przerażają mnie zamachy, przeraża mnie niepewność tego, co się może zdarzyć. Boję się o to, w jakim świecie przyjdzie żyć naszym dzieciom. Czy będą bezpieczne, czy będą miały spokojne życie, czy nacieszą się otwartymi granicami, możliwościami jakie one nam dały, czy będą podróżować, mieć przyjaciół na całym świecie, czy nie czeka ich wojna, niebezpieczeństwo... Boję się, zwyczajnie, jak matka. Boję się za każdym razem, gdy w telewizji pokazują kolejne nieszczęście i ten strach narasta. Śledzę kolejne wydarzenia, które dotykają niewinnych ludzi i płaczę. Płaczę wtedy równie mocno, jak ci, którzy byli blisko. Tylko tyle mogę zrobić. Mogę zapłakać i się pomodlić.

Ale jeszcze bardziej przeraża mnie to, co dzieje się z ludźmi. Fanatycy zdarzają się wszędzie, wariaci, psychopaci też. Ale to co dzieje się ze zwykłymi ludźmi, naszymi sąsiadami, znajomymi, to nie mieści mi się w głowie. Fala nienawiści, jaka teraz wylewa się zewsząd jest dla mnie nie do pomyślenia. Jesteśmy Polakami, katolikami, gospodarzami Światowych Dni Młodzieży, tych, na które nasz papież Polak zapraszał młodzież różnych narodowości, różnych kolorów skóry, nawet różnych wyznań. Widzę w telewizji śmiejących się młodych, śpiewających, tańczących. Widzę Polaków przyjmujących ich w swoich domach jak najlepszych gości. I choć sama jestem z Kościołem troszkę na bakier, to uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Do czasu. Do czasu aż nie usłyszę o Ormianinie, który został wyprowadzony z samolotu, bo jakaś pani uważała, że wygląda jak terrorysta. Do czasu aż nie przeczytam na Facebooku użalania się właściciela pewnej krakowskiej restauracji na uciążliwe "brudasy", które przyjechały właśnie na Światowe Dni Młodzieży. Do czasu, gdy nie dociera do mnie wiadomość o czarnoskórym wyciągniętym z pociągu, bo jakaś panienka ubzdurała sobie, że ją dotknął, a kilku osiłków popędziło jej na pomoc. A to tylko kilka medialnych przypadków, ile tego jest jeszcze, nawet nie chcę myśleć.

Nigdy nie byłam za bezmyślnym przyjmowaniem imigrantów. Zawsze przerażał mnie ogrom młodych, silnych mężczyzn i chodziły mi po głowie myśli, że może to być sposób przemycenia na teren Unii bojowników tzw. Państwa Islamskiego. Boję się tak samo jak każdy. Łapię się na tym, że nerwowo rozglądam się wokół siebie, gdy robię zakupy w centrum handlowym. Boję się o dzieci, o siebie, o rodzinę i o przyjaciół. Ale tak samo, a nawet dużo bardziej, boją się kobiety z dziećmi, które uciekają przed okropieństwami wojny. Trzeba znaleźć jakiś sposób, żeby im pomóc. Tak nakazuje moje, matczyne serce. Trzeba chronić nas, Polaków, Europejczyków, ale nie można niewinnych i bezbronnych zostawić bez pomocy. Krzyczycie, że nie chcą się asymilować, a prawda jest taka, że ofiarami napaści na tle rasowym i religijnym są ludzie, którzy są u nas od lat. Tutaj mieszkają, pracują, zakładają rodziny, płacą podatki, robią zakupy. Czują się Polakami, znają język, nikomu nie wadzą. A nagle cios w tył głowy i won z Polski. A jaki wrzask podnosi się, jak w Wielkiej Brytanii wypisują niepochlebne teksty o naszych rodakach. Głupio, prawda? A jakby tak bliżej się przyjrzeć, to było wiele epizodów, mniej lub bardziej niepochlebnych z udziałem Polaków na "wyspach". Też nie robią nam one dobrej opinii, a my mimo wszystko walczymy o nasze dobre imię. I walczyć będziemy, to jasne. Idąc śladami stereotypów, każdy Niemiec to nazista, Polak to złodziej, Grek to nierób... Muzułmanin to fanatyk, a Katolik kieruje się miłosierdziem (znów Światowe Dni Młodzieży). Czy aby na pewno? Zastanówmy się dokąd zmierza świat, dokąd zmierza nasz kraj, dokąd zmierzają Polacy. Historia pokazuje, że podjudzanie, szczucie na innych, różnych od nas, do niczego dobrego nie prowadzi. Nie zapanujemy nad rozlewającą się nienawiścią, jeśli będziemy się tępić nawzajem, sąsiad sąsiada, człowiek człowieka, ba, nawet Polak Polaka. Tylko jedność przeciwko złu jest w stanie przynieść jakiś efekt. Tylko wspólnie wypracowany front może sprzeciwić się terroryzmowi. A fundując sobie swoistą wojnę domową tylko ułatwiamy tym, którzy chcą nas zastraszyć.

PS. Długo zastanawiałam się czy to napisać, czy opublikować... Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was może mieć inne zdanie na niektóre tematy... Staram się unikać tematów politycznych, społecznych, bo wolę nie mieszać się w polemiki, które ani nie zmienią Waszego zdania, ani mojego... Ale obok tego tematu nie potrafiłam przejść obojętnie.

17 komentarzy:

  1. Pisałam u mnie nie raz i jeszcze pewnie nie raz napiszę. Też mi żal "uchodźców" ich kobiet i małych dzieci. Ale to co jest teraz, ostatnie kilka dni i ciągle zamachy,a to islamista zabil maczeta kobiete w ciąży, albo zamach bombowy.,albo wjechanie samochodem w tłum ludzi,albo dziś. Dzihadysci w kościele poderzneli gardło księdzu i jeszcze innemu wiernemu. Co tu pisać...jest taka eskalacja terroru a będzie gorzej,bo lepiej to chyba nikt nie wierzy. Albo oni albo my.

    Myślę,że nie ma co się litowac. ...oni litości nie znają... nie potrafią się zachować nawet na basenie,gdzie dochodzi do aktów przemocy czy molestowanie seksualnego,też gwaltow na dziewczynkach 12,13,15 letnich. Ta ciemna holota nie potrafi utrzymać swoich brudnych łap widząc dziewczynkę,czy kobietę w bikini.

    Nie ufam im i nie obchodzi mnie czy potrzebują czegokolwiek. Nie chce ich tu. Wiem,że moje słowa są twarde,ale jak pisałam albo oni albo my.

    Mam córkę i nie wyobrażam sobie by jakiś islamski gnój ugodzil ją nożem bo będzie miała krzyżyk na szyi albo odkryte nogi.

    Ja nie zaryzykuję. Mam nadzieję że do Polski nie wjedzie ani jeden uchodzca islamski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż sam nie wierzę co czytam, opinia "Ta ciemna holota nie potrafi utrzymać swoich brudnych łap" w kraju Papieża Polaka, Bóg, honor ojczyzna, każdy lata co niedziele do kościoła, słucha księdza wspominającego słowa "miłuj bliźniego swego......".
      Teraz każdy za całe zło tego świata wini muzułmańskiego imigranta-terrorystę, który przybywa do europy a szczególnie do Polski tylko w celu gwałcenia niewinnych polskich kobiet i dzieci.
      A oczywiście wymysłem TVN-u i innych mainstreamowych mediów jest na przykład pijany Polak, katolik który pijany bije żonę, dzieci a czasem i w amoku zdarza się zabić. Oczywiście prawdziwy Polak nigdy nie uderzył by czy tym bardziej nie zabił polskiej kobiety czy dziecka.

      Jakoś krótka pamięć narodowa, jak za tzw. komuny tysiące Polaków wyjechało na zachód w celach "ekonomicznych" i świat wyciągnął do nas rękę, a nie mówił o np. "pijanej polskiej szumowinie".

      Polecam więc troszkę refleksji.

      Usuń
    2. A nie slyszales o incydentach na basenach? Nawet są akcje uswiadamiajace ich jak mają się na basenach zachować.

      Usuń
    3. Ja słyszałam, ale słyszałam też o incydentach na basenach z udziałem naszych kochanych dresów. Na nich nawet akcje uświadamiające nie podziałały...

      Usuń
    4. Zartujesz? Jakie akcje z udziałem naszych dresow, chętnie poczytam. Jakieś linki?

      Usuń
    5. Wystarczy sobie znaleźć artykuły o tym, co działo się w zeszłoroczne wakacje na basenie w Teofilowie. Albo z innej beczki, o ratowniku z Sieradza, który molestował dziewczynki... Może ich też trzeba uświadomić, jak należy się zachowywać na basenie?

      Usuń
    6. O matko,Ty tak na serio? Buhahaha. Co innego pojedyncze sytuacje a co innego fakt,ze w kulturze muzułmańskiej kobieta stoi niżej od mężczyzny a odkryta i bez opieki męża lub brata może zostać zgwalcona i nikomu nic do tego. Naprawdę,naprawdę nie rozumiesz?

      Usuń
    7. A w naszej, polskiej kulturze, gdzie według stereotypów stoi kobieta?
      Nie zrozumiałaś mojego tekstu, szkoda... Ja nikogo przekonywać nie będę... Człowiek jest człowiekiem, zło trzeba zwalczać, dobro wspierać... Trzeba te dwie rzeczy rozgraniczać... Nie każdy człowiek o ciemniejszej karnacji to potencjalny gwałciciel...

      Usuń
    8. Wedle prawa islamskiego zadaniem mężczyzny jest chronić kobietę i zapewnić jej godziwe życie. Kobieta nie stoi niżej, kobieta ma prawo studiować czy pracować. Problem polega na tym ze Koran moze byc interpretowany przez każdego nie jak w przypadku Pisma Swoeto gdzie jest narzucona jedna słuszna interpretacja. Koran nie jest zły ludzie kororzy wybierają z niego co chcą i jak chcą sa źli.

      Usuń
  2. Nie kazdy Polak to katolik.Chyba to najbardziej mnie drazni w tej sytuacji.Polak=Katolik.Masakra.Przestancie sie powolywac na te durne katolickie teksty.Polska jest panstwem swieckim.Moje dzieci bawia sie z tymi"brudasami" jak to lubia niektorzy nazywac bo mieszkaja na osiedlu.Normalni ludzie normalne dzieci takie same jak nasze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy Polak to Katolik, owszem, ale tak się większość Polaków lubi nazywać. Powołują się na wartości katolickie, a potem wychodzą z Kościoła i krzyczą o "brudasach". Przykre to, ale prawdziwe niestety...
      A co do świeckości naszego kraju, to ostatnio zaczynam mieć wątpliwości...

      Usuń
  3. Możemy się tylko modlić, żeby nas to nie dotknęło i możemy próbować nie dać się zwariować, jednocześnie wybierając na wakacje możliwie jak najbezpieczniejsze miejsca... To wszystko, co jesteśmy w stanie zrobić. Żyć możliwie normalnie, na miarę czasów i wydarzeń...

    OdpowiedzUsuń
  4. Przez krótki czas mieszkałam w Niemczech - w centrum tych wydarzeń...dzięki Bogu jestem teraz w Polsce. Jak na razie nie odczuwam jakoś zagrożenia, ale lecimy na wakacje i trochę obawiam się lotniska. Co do uchodźców mam mieszanie uczucia. Nie jestem rasistką, wiem że pomagać należy ale jakim kosztem ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjmowanie tysięcy imigrantów nie jest najlepszą formą pomocy. Europa już dawno straciła kontrolę nad tym kto przekracza nasze granice. Zamiast wpuszczać na kontynent kolejne grupy ludzi odmiennych kulturowe należy raczej skupić się na rozwiązaniu problemu u jego podstaw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że jedyny pomysł, jaki przychodzi możnym tego świata do głowy, to zrzucanie tam bomb, a to chyba nie jest żadnym rozwiązaniem.

      Usuń
  6. Przyznam szczerze, że ja mam mieszane uczucia co do tej kwestii. Nie potrafię pojąć tego skąd wśród ludzi tyle nienawiści, po co te wszystkie zamachy, terroryzm i wojny. Nie jestem przeciwna temu, aby pomagać muzułmanom, ale uważam, że jeżeli oni przyjeżdżają do naszego kraju, to powinni się dostosować do zwyczajów tutaj panujących i być wdzięczni za okazaną pomoc. Tymczasem oni zachowują się wręcz przeciwnie, jakby cały świat należał do nich. No cóż... Jeśli tak ma być dalej, to niech wracają do siebie.
    A tak w ogóle też jestem z Lublina☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym wszystkim jest taki, że jest sporo ludzi, którzy tu trafili wcześniej, tu założyli rodziny, żyją, pracują, płacą podatki i nikomu w niczym nie wadzą, od nikogo nic nie chcą, a to oni są celem ataków. To mnie najbardziej w całej sytuacji drażni, że tacy ludzie padają ofiarą stereotypów.

      Usuń