piątek, 23 września 2016

Co mnie stawia na nogi czyli natura na pierwszym miejscu... KONKURS

Ostatnio za mną troszkę męczące dni... Choroba, bezsenność, stres, zmęczenie, wiecznie kłócące się dzieci... Wszystko to "cudownie" odbija się na naszym ciele, twarzy, włosach i paznokciach. Gdy po raz pierwszy po paru dniach koczowania w domu postanowiłam wstać rano, wziąć się w garść i wyruszyć w świat, to co zobaczyłam w lustrze odebrało mi ochotę na cokolwiek. Owszem, krem, makijaż, fryzura... Ale nic nie było w stanie odjąć mi tych dziesięciu lat, które dołożyły mi te ostatnie przeżycia. Stanęłam na nogi i poszłam, ale w trakcie dnia postanowiłam się za siebie zabrać.

Jak tylko wszyscy powróciliśmy do domu zapowiedziałam, że ja potrzebuję wieczoru dla siebie. Owszem, uśpię dzieciaki, ale wcześniej to ja okupuję łazienkę, a potem rozsiadam się ze specyfikami i się relaksuję. Muszę się zregenerować. Zajrzałam do swojej przepastnej szafy z kosmetykami w poszukiwaniu czegoś, co mnie postawi na nogi i co nie co odmłodzi. Przekładam, rozglądam się, kieruję zapachem i bach... Maseczka, peeling, balsamy i mazidła. Wszystko pachnące i naturalne. Wystarczyło jedno popołudnie i jeden wieczór, żebym już następnego dnia z większą przyjemnością szykowałam się do wyjścia. 


Na co dzień używam różnych kosmetyków. Wiadomo, nastolatką już nie jestem, same olejki mi nie pomogą, trzeba się wspomagać mocniejszymi metodami. Ale, gdy chodzi o relaks, regenerację, postawienie się na nogi i dodanie sobie energii zawsze stawiam na kosmetyki naturalne. Kocham, wracam, nie mogę się powstrzymać. Żadne inne nie pachną tak obłędnie, żadne inne nie wprowadzają mnie w taki nastrój, żadne inne tak na mnie nie działają. Mój chyba ulubiony żel do mycia twarzy Biolaven, peeling kawowy Body Boom, wszelkiego rodzaju specyfiki do włosów i nie tylko od Babuszki Agafii czy moje ostatnie odkrycie kawowy scrub do twarzy FitoKosmetik to tylko niektóre z cudeniek, które przewijają się przez moją łazienkę. Poluję, kupuję, dostaję też wiele na szczęście, czasem przypadkiem trafię na wyjątkowy skarb. A na dopełnienie wszystkiego kilka kropel olejku lawendowego na poduszkę i nawet chrapanie męża mi nie straszne. Szczerze polecam spróbowanie takiej regeneracji każdej zmęczonej mamie, kobiecie, a nawet mężczyźnie. 
A całą ferię różnorodnych kosmetyków, polskich, ale i na przykład modnych ostatnimi czasy, rosyjskich, znajdziecie w Sklepie Kalina.

A żeby nie być gołosłownym, to mam dla Was mały upominek. Mały zestaw kosmetyków naturalnych "na spróbowanie"...
Wystarczy wejść na Borsuczkowo na Facebooku, znaleźć post konkursowy i napisać za co lubicie (bądź nie lubicie) kosmetyki naturalne. 

Regulamin:
Rozdani trwa do 30.09 do północy.
Konkurs przeznaczony jest dla fanów strony Borsuczkowo na Facebooku.
Nagrodą jest zestaw kosmetyków widoczny na zdjęciu.
Ogłoszenie wyników w ciągu najbliższych dwóch dni od zakończenie konkursu.
Wygrana osoba będzie zobowiązana do podania w ciągu tygodnia swoich danych do wysyłki nagrody wraz z numerem telefonu (dla kuriera). W przypadku nie zgłoszenia się w tym terminie, zostanie wyłoniony inny wygrany.
Wysyłka nagrody tylko na terenie Polski.
Organizatorem konkursu jest Borsuczkowo.
Facebook nie ma nic wspólnego z organizacją konkursu.

3 komentarze:

  1. Wypróbuj działanie filtra prysznicowego z systemem kdf - woda z niego świetnie działa na skórę i dzieci i dorosłych.

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, relaks to coś, czego nam potrzeba. Ja przynajmniej raz na półtora tygodnia robię sobie "swój wieczór" i się porządnie relaksuję, w wannie, przy świeczkach i w kąpieli z pianką. Chodzę też wcześniej spać, kolacją zajmuje się mąż i dzięki temu mam siły na następny tydzień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się staram, ale czasem wychodzi jak wychodzi ;)

      Usuń