środa, 12 października 2016

Przyjemne z pożytecznym czyli domek, który bawi i uczy...

Zabawki Dumel towarzyszą nam niemal od samego początku. Gdy zostałam poproszona o wymienienie tych, które znamy i mamy, to troszkę się zakręciłam, bo okazało się, że jest tego całkiem sporo. Z racji tego, że Zosia świetnie bawi się zabawkami, które kupione były dla Filipa i, że sam Filip z pojawieniem się towarzyszki do zabaw zaczął je od nowa odkrywać, to my przestaliśmy rozglądać się po sklepach za coraz to nowymi atrakcjami. Nie spodziewałam się, że czymś jeszcze ta firma jest w stanie nas zaskoczyć. Do czasu...

Do czasu, gdy do naszych drzwi zapukał kurier i przyniósł Odkrywczy Domek...


Powiem Wam, że sama byłam nim zaskoczona i zachwycona. Domek już samym wyglądem przyciąga. Kolorowy, ale nie jaskrawy, ciekawy, z mnóstwem szczegółów, których chyba jeszcze wszystkich nie odkryliśmy mimo intensywnego testowania przez ponad miesiąc. Do każdego ze szczegółów przypisany jest jakiś dźwięk, a po przełączeniu na inny tryb, również wierszyk. Wszystko adekwatne oczywiście do pomieszczenia w jakim się znajduje.


Mamy więc podwórko z psią budą, drzewkiem, i jeżdżącym wkoło niego samochodem. Mamy drzwi wejściowe z dzwonkiem, za którymi znajduje się kuchnia z pralką, kuchenką, lodówką i telefonem. Na górze podziwiać możemy łazienkę z wanną i toaletą oraz sypianię z łóżeczkiem i potrzebnym wyposażeniem. A z dachu zerka na wszystko wystający z komina szop i, w zależności, co sobie postanowimy, słoneczko lub księżyc. Wszystkie te elementy, jak już wspominałam wcześniej, mają do siebie przypisaną melodyjkę, a po przełączeniu na odpowiedni tryb, edukacyjny wierszyk.


"Najpierw zobacz kto za drzwiami... Ktoś do ciebie czy do mamy..." - słyszymy po otwarciu drzwi.
"Ten telefon czasem dzwoni więc słuchawkę weź do dłoni... Gdy się dzieje sprawa zła, wciśnij jeden, jeden, dwa..." - informuje nas wierszyk po naciśnięciu na telefon.

Domek przeznaczony jest dla dzieci powyżej 12 miesiąca życia dlatego z założenia miał być dla Zosi, ale... Ale tak naprawdę domek jest dla wszystkich dzieci. Świetnie bawi się nim Zosia, ale i Filip zakochał się w nim od pierwszego wiejrzenia. Przez pierwsze dwa tygodnie męczył mnie strasznie, że chce go zabrać do przedszkola, bo on koniecznie musi pokazać taką super zabawkę dzieciom. Teraz nie męczy, ale nie dlatego, że mu się znudził, ale dlatego, że konsekwentnie odmawiałam i zrezygnował. Tak naprawdę, domek im się nie nudzi wcale. Jest jedną z nielicznych zabawek, którą potrafią bawić się dłużej niż kilka minut, i co bardzo istotne, o dziwo bawią się nim razem i się o niego nie biją. Na początku oglądały, naciskały, testowały wszystkie funkcje, Fi powtarzał wierszyki. Teraz zaczyna się bardziej kreatywna zabawa. Zaczynają odgrywać scenki w domku, parkują swoje resoraczki, zakwaterowują tam swoje zabawki i nie ma możliwości by domek zniknął z centralnego punktu w naszym salonie.


Powiem tak, nie wierzyłam, że na świecie istnieje coś, co tak potrafi zająć moje dzieci i nie wierzyłam, że jeszcze jakaś zabawka tak pozytywnie mnie zaskoczy. Faktem jest, że zabawki Dumel są trwałe, ciekawe i przetrwają niejedno, wiem to z doświadczenia. Ale wydawało mi się, że już wszystko przerobiliśmy. A tu taka niespodzianka. Cieszę się, że domek do nas trafił i podejrzewam, że jeszcze długo nie zejdzie z podium dla "najulubieńszych" zabawek.


Podsumowując. Kolory, muzyczka, mrugające światełka plus edukacyjne wierszyki czyli połączenie przyjemnego z pożytecznym. Idealny prezent na drugie urodziny (choć, jak widać po moich dzieciakach, świetnie nadaje się i dla młodszych i dla starszych) czy na gwiazdkę. Na pewno się nie rozleci, nie będzie nas wkurzał ogłupiającymi dźwiękami, bo nawet mi te wierszyki się strasznie podobają, nie razi jaskrawymi kolorami więc nawet w centralnym miejscu nie będzie męczył wzroku i nie rozkłada się na miliard części, które potem my musimy składać. Ja polecam z ręką na sercu, a moje dzieci ślą same pochwały.

9 komentarzy:

  1. Cudny, muszę sobie go wpisać na listę prezentów :D

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba szybko by się znudził moim dzieciakom taki domek

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! Uwielbiam takie zabawki :) A wierszyk z 112 jest boski, uwielbiam to, że ktoś z firmy pomyślał o edukowaniu dzieci w sprawie alarmowych numerów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jest ten domek! Do świąt Bożego Narodzenia tylko dwa miesiące - chyba rozejrzę się za takim dla mojego malucha :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Supek zabawka ważne że dzieci zadowolone :)

    OdpowiedzUsuń
  6. u nas też fajnie się sprawdził, ale moja córka nie umie sama wiewiórki na dół przeciągnąć :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiamy takie zabawki, które uczą i edukują najmłodszych! :) Bardzo ciekawa propozycja :) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja staram się kupować jak najwięcej zabawek, które będą w jakimś stopniu edukacyjne. W sklepie z zabawkami dla dzieci jest duży wybór takich zabawek.

    OdpowiedzUsuń