poniedziałek, 28 listopada 2016

Szkło czyli nie lada wyzwanie - Dziecko na Warsztat.

Listopad nas nie rozpieszczał... I nastrojowo i chorobowo dał nam się nieźle w kość. Ale powiedziało się A, trzeba powiedzieć B i wziąć byka za rogi. Szkło stało nam kością w gardle, pomysłów było może i sporo, ale wiek i roztrzepanie moich dzieci skutecznie eliminowało kolejne z nich z realizacji. Chodziły nam po głowie szklane kulki, wycieczka do fabryki bombek, zdobienie butelek... Niestety, jakoś w głowie to tylko pozostało. Może kiedyś uda się i za takie aktywności zabrać... Może już ze starszymi dzieciakami. Ale nie pozostawimy Was z niczym na te listopadowe i grudniowe popołudnia i zasypane weekendy. 

***
Czasem ciężko jest opanować warsztaty z dwójką dzieciaków więc w tym miesiącu postanowiłam skorzystać z tego, że Szanowny zabiera je pojedynczo na basen i urządzić im twórczość trochę bardziej zbliżoną do ich indywidualnych możliwości. Na pierwszy ogień poszła Zosia i jej list do Mikołaja pisany na szkle. Poszłam po najmniejszej linii oporu i wykorzystałam gotowe, dostępne w sklepach rozwiązania.
  • ramka na zdjęcia (ja wykorzystałam taką, którą miałam w domu, kupioną kiedyś na zapas w Pepco),
  • mazaki do rysowania na szkle


Większości dzieci lubi rysować, malować, tworzyć... Jeśli dodamy do tego, że robi to razem z mamą, to frajda jest podwójna. Zosia z takim zaangażowaniem dobierała kolory, podawała mi te, którymi miałam malować ja, sama też mazała z zacięciem. Godzinka nieobecności brata upłynęła tak szybko, że nawet się nie spostrzegłyśmy. Żal tylko, że miałyśmy jedną rameczkę, bo Zofia tak się rozpędziła, że spokojnie stworzyłybyśmy list do Mikołaja i stojące laurki dla dziadków na meblościankę ;)


Zabawa zabawą, ale naukę jakąś z tego wyciągnąć trzeba. Poza twórczym rozwojem oczywiście ;) Po wszystkim Zosia z nie mniejszym zapałem zabrała się za sprzątanie po sobie. Och, ona nas kiedyś wszystkich porozstawia po kątach... Bo przecież porządek musi być. Cóż, że czasem taki zosiowy, ale zawsze...


A oto nasze, a raczej Zosi dzieło w całości... Myślę, że niejeden dziadek ucieszyłby się z takiego prezentu. Można dodać w kąciku jakieś zdjęcie autora i mamy podarunek jak znalazł.


 ***
Na dzień następny to Zosia basenowała, a warsztatował Filip. Plan był taki, że będziemy robić witraże. Zaopatrzyłam nas w specjalny zestaw, farbki, folijki, szablony do odrysowania i mnóstwo dobrych chęci. No i niestety trochę polegliśmy. Może, gdybyśmy mieli więcej cierpliwości... Średnio szło mi, starej babie po szkole plastycznej, a co mówić dziecku 3,5-letniemu. Efekty możecie zobaczyć niżej...

Pozostał nam po tej próbie taki oto koślawy żółw. Może kiedyś go dokończymy, może ja sama spróbuję, co to z tego wyjdzie, na razie w tej kwestii skapitulowaliśmy, ale nie do końca. W sklepach już się zaczął szał świąteczny, różne ozdóbki DIY święcą triumfy więc i ja znalazłam coś dla nas. Sam w sobie zestaw nie zawiera szkła, ale przeznaczony jest do powieszenia w oknie więc myślę, że mieścimy się w temacie. Miał być witraż, będzie witraż.


Zestaw bardzo fajny. Jest ich kilka wzorów do wyboru. Ja go kupiłam w jednym z marketów, ale widziałam i w innych sklepach. Farbki akurat na jedno użycie, potem można wyrzucić, a nawet trzeba, bo przysychają, więc odchodzi wieczny problem ze słoiczkami niedobitków. Jedno co radzę od siebie, to zaopatrzyć się w więcej pędzelków w różnych wielkościach.

Szczerze powiem, że nie wierzyłam w swojego synka. Myślałam, że raczej będzie smarował farbą jak popadnie, pomiesza kolory lub coś takiego. Może znudzi się od razu, może będzie chciał rozsmarowywać po stole wszystko chusteczkami. Nic z tych rzeczy. Malowaliśmy w skupieniu, razem ustalaliśmy kolory, wielkość pędzli, kolejność. Ja mniejsze fragmenty, Fi większe. Precyzyjnie i starannie. 


Efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Nawet Zosia po powrocie z basenu wykrzyknęła gromkie "WOW". Nie zdążyłam jeszcze powiesić ozdoby w oknie, ale zaświadczam, że pod światło wygląda o wiele, wiele efektowniej niż na białej powierzchni. A ja już dokupiłam kolejne. Będziemy działać dalej...

 
***
Ale żeby nie było, że ja tak teraz rozdzielam dzieciaki, zrobiliśmy też coś razem. A mianowicie wykorzystaliśmy nasze mazaki do malowania po oknach i... , jak pewnie ciężko Wam się domyślić..., pomalowaliśmy okno... Filip jak zwykle orzekł, że to list do Mikołaja i po wstępnych mazach kazał mi dorysowywać właśnie domki mikołajowe, sanie i inne stwory, a on z własnej strony dołożył dwie zjeżdżalnie... Zosia też nie pozostała obojętna. Chętnie przyłożyła małe łapki do ozdabiania naszej szyby balkonowej. 


Teraz pytanie czy to się zmyje. Producent zapewnia, że tak... Ale jak na razie nam się podoba więc pewnie jeszcze u nas pogości. Do tego dzieci są strasznie dumne ze swojej pracy i już zapowiadają takie przystrojenie reszty okien a w perspektywie nawet ścian ;)


A oto nasze dzieło w pełnej okazałości wraz z zadowolonymi z siebie autorami.


Mam nadzieję, że nasze pomysły na wykorzystanie powierzchni szklanych Wam się podobają. Ja niestety z tego miejsca muszę się pożalić, że tym razem nasz Szanowny Tatuś odpadł z warsztatowania, a tak obiecywał pomoc i zaangażowanie, ale nic, następnym razem bardziej go przyciśniemy.  A na razie Filip na tym korzysta i szkoli się w fotografii. Podpatrzył, że ja robię mu zdjęcia, jak maluje, klei, rysuje, to i on mnie fotografuje. I powiem Wam, że coraz lepiej mu to wychodzi... 
Oto jedno z jego zdjęć...


Nieco niewyraźne, ale czyni postępy. Biorąc pod uwagę, że na imieniny dostał swój własny aparat dla dzieci, to wróżę mu szybki rozwój w tym kierunku. Choć nadal woli mi podprowadzić komórkę i nią fotografować wszystko wkoło.

Dziecko na warsztat Namaluj mi Latorośle Borsuczkowo Schwytane chwile I&K w domowym zaciszu Jake, jeże nici i inne takie Animart - animacje z twojej bajki Tymoszko Dzwoneczkowa Karolowa mama Co robi Robcio Dzika Jabłoń Gugusiowo Cały świat Karli Elena po polsku Sopelkowo Igranie z Tosią Świat Tomskiego Ina i Sewa On ona i dzieciaki Czytoczary Kreatywnie z dzieciakami Kreatywna dżungla Mama Aga sztuka i dzieciaki Więc bawmy się My home and heart Myshowelove Słowo mamy Kusiatka Zakręcony Belfer Kreatywna mama Kreatywnym Okiem Pomysłowe Smyki Kreatywnie w domu Kinderki Worldschool Explorers Nasza szkoła domowa Jej cały świat Nasza przygoda DIY

14 komentarzy:

  1. Szkło jest trudne przy malutkich dzieciach, nie da się ukryć.
    My mamy inne kredki do rysowanie po szybie i dłuuuugo je przeklinałam przy myciu (pięciokrotnym). Trzymam kciuki, żeby u Was poszło łatwiej!
    zapraszam też do nas - na czytoczary.pl. U nas szkło skończyło się na... lekturze Żeromskiego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zobaczymy ;) Na razie mam w pamięci radochę dzieci więc się nie zamartwiam oknami ;) Potem może być różnie ;)

      Usuń
  2. Wspaniałe prace - zarówno ramka, jak i witraż (y) Oj piękne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu dzieciaków ;) I swoim oczywiście ;)

      Usuń
  3. Super pomysły i wykonanie cudne!! WItraże też robiłam, ale na Wielkanoc, wstyd się przyznać, wiszą do dzisiaj. VChyba pójdę za waszym pomysłem i nabędę Bożonarodzeniowe, będzie zmiana? Będzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te witraże są naprawdę super do malowania. Także do dzieła i chwalcie się jak Wam wyjdzie;) My jeszcze też nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. W kolejce czeka Mikołaj i bałwan ;)

      Usuń
  4. Pomyslowe i ile działań. Super :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ masz ślicznie udekorowane okna :-)))))))))))) Radość dzieci nieoceniona :-)
    Super rozwojowy warsztat!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jakoś mi się nie śpieszy do mycia tych okien ;))))

      Usuń
  6. Pamietam takie zabawy z dzieciństwa:) ach niech ta moja mala szybciej rosnie;) bedziemy sie bawic, ze ho ho

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny ten zestaw do tworzenia witraży (mam na myśli ten z gotowym konturem), może i ja na taki zapoluję z dedykacją dla młodszej córki? Starsza sobie z farbami witrażowymi radzi nieźle. Opracowała swoją technikę nanoszenia konturu. W użyciu są obie ręce i zęby.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wasz pomysł z oknem skradł moje serce:) aż żałuję że Natalka jest już taka duża:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dekoracja okien jest rewelacyjna! Talent mają po mamusi! Ramka mnie rozczuliła

    OdpowiedzUsuń