piątek, 28 lipca 2017

To trzeba zobaczyć czyli Zamek w Janowcu...

Ostatnio polecałam wam Magiczne Ogrody, w których spędziliśmy bajeczny dzień z dzieciakami. Obiecałam wam wtedy, że zaproszę was również do samego Janowca nad Wisłą, obok którego w/w Ogrody są położone. Powiem wam bez bicia, że choć mieszkamy całkiem niedaleko, że w Kazimierzu nad Wisłą bywamy bardzo często, to drugi brzeg rzeki odwiedziliśmy po raz pierwszy. Wstyd się do tego przyznać, ale zamek w Janowcu znałam do tej pory tylko z opowieści i zdjęć. Nic więc dziwnego, że gdy już byliśmy tak bardzo, bardzo blisko, nie odpuściłam i postanowiliśmy tam zawitać choćby na chwilkę.


Jak już pisałam, Janowiec leży koło Kazimierza Dolnego. Problem w tym, że koło, ale po drugiej stronie Wisły. Co prawda kursują między tymi dwoma miastami promy, ale ja jakoś nigdy nie miałam na taką przeprawę odwagi. Tym razem dojechaliśmy tam lądem czyli od Lublina, przez Puławy (swoją drogą, następnym naszym celem muszą być Puławy, w których też już wieki nie byliśmy).


Sam zamek pochodzi z początku XVI wieku, był siedzibą rodów Firlejów, Tarłów i Lubomirskich. W czasach PRL był własnością prywatną, żeby w latach 70 ubiegłego wieku przejść na własność Muzeum Nadwiślańskiego, które od lat 90 prowadzi tam prace konserwacyjno-restauratorskie. Obecnie w trzech salach zgromadzono eksponaty poświęcone historii zamku, jej właścicielom oraz dziejom jego konserwacji. Atrakcją dla turystów są wielopoziomowe krużganki (na ostatni poziom ja niestety nie odważyłam się wejść), z których można podziwiać dziedziniec zamkowy i dolinę Wisły.





W obrębie parku, w cenie biletu można również zwiedzić Dwór z Moniak. Pochodzący z drugiej połowy XVIII wieku dworek przeniesiony do Janowca ze wsi Moniaki z Urzędowa na Lubelszczyźnie ze stałą wystawą wnętrz domu ziemiańskiego z tamtego okresu. 



Obok znajduje się również stodoła z wystawą zabytkowych pojazdów konnych, spichlerz, w którym znajduje się ekspozycja związana z transportem wodnym, rybołówstwem, rzemiosłem i sztuką ludową oraz lamus (wszystko to z XIX wieku) i domek mieszkalny z początku XX wieku. Wszystko dostępne dla zwiedzających i godne polecenia w bardzo miłym, przytulnym, spokojnym parku z pięknym widokiem na dolinę Wisły.


Miejsce naprawdę urokliwe. Warto poczytać o jego historii, o legendach z nim związanych (ponoć w czasie pełni Księżyca straszy tu Czarna Dama), warto pozwiedzać, pooglądać. Często wiele z Was wspomina mi, że mam fajnie, bo mieszkam niedaleko Nałęczowa czy Kazimierza nad Wisłą... Owszem, bardzo lubię te dwa miejsca i jestem w nich często, ale sama sobie pluję w brodę, że do tej listy nie dodałam jeszcze Janowca. To się na pewno zmieni...

A na koniec dwa moje ulubione zdjęcia z Janowca... 



Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam Was do odwiedzenia naszych stron i obejrzenia tych pięknych widoków na własne oczy. Może jesteście stąd i nie wiecie, gdzie się wybrać... A może jesteście z daleka i odwiedzacie rodzinę lub zwiedzacie Polskę... Nie ważne... Ja polecam wizytę w Janowcu...

4 komentarze:

  1. My też jeszcze w Janowcu nie byliśmy i planujemy niedługo pojechać. Ja byłam kiedyś z wycieczką szkolną, ale niewiele pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba nawet z wycieczką tam wcześniej nie dotarłam ;)

      Usuń
  2. My zwykle odwiedzaliśmy Kazimierz, Puławy. O Janowcu słyszałam, ale nie miałam pojęcia o istnieniu zamku. Musimy to kiedyś nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Kazimierzu też jesteśmy często, w Puławach jakoś rzadziej, a o zamku w Janowcu słyszałam, ale zawsze nam nie było po drodze ;) No, ale gdy nadarzyła się okazja żal było nie skorzystać ;)

      Usuń