tag:blogger.com,1999:blog-8788123674708622193.post6925311440279170053..comments2024-02-01T15:56:27.462+01:00Comments on Borsuczkowo: Frustracja Matki...Borsuczkowohttp://www.blogger.com/profile/04792463566517019322noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-8788123674708622193.post-76274462650120962852018-01-29T11:53:52.572+01:002018-01-29T11:53:52.572+01:00Taaak...pamiętam.
Pamiętam to uczucie. I nagle, ja...Taaak...pamiętam.<br />Pamiętam to uczucie. I nagle, jak wybawienie, decyzja lekarza: pilne skierowanie do szpitala. To nic, że czekała mnie operacja. To nic, że nie znano jeszcze charakteru guza na jajniku. Miałam łóżko, do którego nikt mi nie ładował się w nocy... Mogłam spać, spać, spać... To mnie przynoszono posiłki i nie przejmowałam się brudnymi naczyniami. Pani ze szpitalnej biblioteki donosiła książki. Czytałam i spałam. W nocy. Przed obiadem. Po obiedzie. Kiedy tylko mi się zachciało... Mąż chciał mnie odwiedzić z dziećmi. Nie! Szpital to nie miejsce dla dzieci! To moje "wakacje"...<br />Potem jeszcze kilka razy lądowałam w szpitalu. I nie eażne, jak przykre były badania czy zabiegi. Zawsze to były wakacje...<br />Smutne to, ale prawdziwe. Ambitne matki sięgające obiegowych opinii o matce i żonie doskonałej mają swoje feustracje, których nikt nie rozumie. "Masz taką wspaniałą rodzinę, męża, śliczne dzieci!"<br />To prawda. Wspaniała ta moja rodzina. I wspaniałe są "wakacje" w szpitalu...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8788123674708622193.post-76442945097508664782018-01-26T19:56:16.907+01:002018-01-26T19:56:16.907+01:00Osobiście, gdy moje nerwy są na wyczerpaniu idę do...Osobiście, gdy moje nerwy są na wyczerpaniu idę do wanny poleżeć w ciepłej wodzie. Mąż wtedy wie, że lepiej aby mnie nie pośpieszał i że Kacper jest w tym czasie pod jego opiekąJklehttps://www.blogger.com/profile/03231171403399859994noreply@blogger.com