niedziela, 30 lipca 2023

Samotność, która nie jest bezpieczna...

 Napisałam posta....

Chciałam go tu wrzucić, ale chyba dobrze, że przez przypadek go wykasowałam....

Gorzkie żale, samotność, problemy z samopoczuciem, z mężem, z ogólnym porządkiem świata, który został mi w pewien sposób narzucony.

Siedzę sobie sama, jak przez większość czasu. Nawet pani, która pracowała u nas 3 lata z dnia na dzień postanowiła zostawić klucze i nie wzięła pieniędzy. A jak wychodziłam wszystko było tak, jak zawsze, a potem miałam telefon od Szanownego, że ona rzuciła pracę.

Szanowny zapewnił mi zajęcie. Kupił laser do wypalania i wystawiałam te przedmioty, Udawało mi się z tych pieniędzy opłacać rachunki, robić zakupy, płacić za szkołę, aż dałam się nabrać na "darmową" promocję. I teraz nie mam z czego spłacić rachunku. Allegro mnie zablokuje i cała moja praca pójdzie się jeb... Moje zarobki są 10 razy mniejsze niż rata którą zaproponowało mi Allegro.

I tak to się żyje na wsi. Lekarz proponował terapię. Szanowny miał to załatwić. Wybrał dwóch i dał mi pole popisu. Wybrałam, blisko, łatwy dojazd. I na tym się skończyło.

Gorzkich żali koniec, ale tutaj nie mam z kim porozmawiać i potraktowałam ten wpis jako swoisty pamiętnik.

PS. A myśl ze zdjęcia niesie całą prawdę. Mam wokół siebie zbyt wielu zadufanych ludzi, bo wykształcenie, bo dobrze mówią. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz