środa, 30 stycznia 2019

Top 10 książek finansowych dla dzieci i rodziców - wpis gościnny.

Często zastanawiamy się jak poruszać z dziećmi tematy finansowe i jak nauczyć ich przedsiębiorczości. W związku z tym, nierzadko sięgamy po różnego rodzaju narzędzia, które mają nam w tym pomóc. Szukamy, pytamy i finalnie trafiamy na książkę – nie byle jaką, bo książkę o tematyce finansowej. Czy jest to dobre rozwiązanie? Oczywiście, bo z lektury mogą skorzystać nie tylko rodzice, ale również dzieci. Na rynku mamy obecnie spory wybór takich pozycji. Jak wybrać tę właściwą?


poniedziałek, 28 stycznia 2019

Wchodzimy w fabułę... czyli czytania poziom następny - propozycje.

Ostatnio pisałam o krótkich, niezobowiązujących książeczkach. Takich, które rozpoczynają się i kończą jednego wieczora, prostych, zwięzłych, zabawnych, dziecięcych. Skierowanych głównie do młodszych dzieci, ale też, jako odskocznia, dla tych starszych. Fajnych do czytania, gdy rodzicom się nie chce zbyt długo, bo przecież i tak się zdarza. Dziś na tapetę biorę nowość w naszych "czytankach" czyli formy dłuższe, bardziej rozbudowane, takie, w których trzeba się uzbroić w cierpliwość zanim dobrniemy do zakończenia historii. Książki z fabułą, bohaterami, przygodami, rozdziałami i większą ilością tekstu. Takie, które powodują, że i dorosły się wciąga i wszystkim jest miło i przyjemnie.

środa, 23 stycznia 2019

Ludzi dobrej woli jest więcej...

Ciężko się pisze o takich sprawach, ciężko dobiera się słowa, by nikogo nie zranić, i żeby swój żal i niezrozumienie pewnych spraw wyrazić w sposób "elegancki" i z klasą. Bo można oczywiście rzucać w tym momencie mięsem, można kląć, krzyczeć i płakać... Ba, nie powiem, że jestem święta i tego nie robię, bo jak najbardziej robię. Ilość łez, jakie wylałam przez ostatni tydzień z kawałkiem, raz z żalu, raz z radości, zdziwiła mnie samą. Złość, jaką wywołała gdańska tragedia, mimo odległości, mimo tego, że w zasadzie dotyczyła obcych mi osób, przerosła moje oczekiwania. Strach, jakim zareagowałam na to, co potem się działo siedzi we mnie do dziś. A iskierka nadziei, radość i wiara w ludzi, która zapaliła się we mnie przy okazji tych wydarzeń sprawiły, że inaczej dziś patrzę na świat.

piątek, 18 stycznia 2019

Proste, zielone, zaskakujące... przepis na leśny mech czyli ciasto ze szpinakiem.

Mamy za sobą już kolejne, tym razem czwarte urodziny córki naszej Zofii. Coraz sprawniej idzie mi organizowanie takich imprez, coraz większą mam wprawę, wiem, co się sprawdza, co muszę załatwić sama, w czym mogą mnie wyręczyć inni, za co warto zapłacić, a z czego zrezygnować. Przykładem takiej rezygnacji zdecydowanie są oferowane przez lokale pakiety dla rodziców. Owszem, kawa, herbata napoje, ale przekąski wzięliśmy raz i więcej się na to nie zdecydowaliśmy. Po pierwsze nigdy nie wiadomo ile rodziców przyjdzie, a po drugie zawsze zostanie nadmiar wszystkiego, nie wiadomo co z tym zrobić, a jednak sporo kosztuje. Za te pieniądze lepiej dołożyć dzieciom smakołyków, zatrudnić animatora czy fotografa, a do kawy upiec coś samemu. Najlepiej prostego, a smacznego. Był już serniczek, były babeczki, dziś zapraszam na mech... LEŚNY MECH.

środa, 16 stycznia 2019

Bajeczki z półeczki - czyli historyjki, do których wracamy...

U nas, jak pewnie w większości domów, w których są dzieci, wieczór nie może się obejść bez bajeczki, czytanie na dobranoc musi być i tyle. Choćby się paliło i waliło. Nasze dzieci są pod tym względem wymagające, mają swoje rytuały i zawsze muszę się mocno nagimnastykować, żeby obyło się bez zgrzytów. Jak każde dzieciaki, tak i nasze najbardziej przepadają za bohaterami znanymi z telewizji, za bohaterami, których lubią ich koledzy, za takimi, którzy ich bombardują na każdym kroku. Nie protestuję, kupuję po raz setny kolejną książeczkę z Peppą czy Psim Patrolem, mamy tego już niezłą górkę dzięki czemu nie muszę za każdym razem czytać tego samego, ale wiem też, że raz na jakiś czas same z siebie wybierają coś innego. 

piątek, 11 stycznia 2019

Pomysł na ferie... Zalesie Mazury Active Spa... czyli miejsce, do którego chce się wracać.

Nowy Rok już rozgościł się na dobre. Za oknem zima na całego, piękna choć nieco uciążliwa i w tej uciążliwości męcząca. Znużenie brakiem słońca, pałętającymi się po dzieciach infekcjami, zawirowaniami osobistymi, pracowniczymi i rodzinnymi w tym roku zdecydowanie przyszło wcześniej i wcześniej przyszła tęsknota za oderwaniem się od tego wszystkiego choćby na chwilę. Przydałby się odpoczynek, ale gdzie??? Ciepłe kraje za drogie, a te tańsze też nieco niepewne, zimne kraje za zimne, nasze kraje niepewne. Można planować, kombinować, ale to kosztuje więcej wysiłku niż potem jest wypoczynku. Po konsultacjach, naradach i jęczeniach dzieci postawiliśmy na sprawdzone i niezawodne rozwiązanie...