Jak to mówią, w czasie deszczu dzieci się nudzą. Jak pokazuje ostatni tydzień, nie tylko w czasie deszczu. Dzieci nudzą się zawsze. To nasze zadanie, żeby im znajdywać coraz to nowsze, ciekawsze zajęcia, żeby zajmować im czas i wymyślać nowe atrakcje. Już nie raz pisałam tutaj o aktywnościach jakie ma Fifi, a że Fifi jest dzieckiem ruchliwym stajemy na głowie, żeby jakoś sprostać zadaniu. A że przyszła wiosna, to wiele czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Niestety pogoda nie zawsze pozwala na zabawy na dworze albo zwyczajnie my jesteśmy czymś zajęci chwilowo i wyjść nie możemy. Wtedy z pomocą idzie nam balkon. Jak widać, Fifulowi się tam podoba.
Jako, że Fifi od skończenia 4. miesiąca życia chodzi na basen, Zosia nie może być stratna. Już dawno obiecaliśmy sobie, że skoro Fi coś miał, będziemy dokładać starań, żeby i Zosia to miała. Tyczy się to też różnych zajęć tzw. poza lekcyjnych, w tym i basenu. Jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy i w tym tygodniu Zosia pierwszy raz była na basenie. Trochę nas to kosztowało akrobacji, ale jej zachwyt wynagrodził wszelkie trudy. Było warto i kontynuować będziemy.
Za czas jakiś, pewnie Zosia zacznie też chodzić na piłeczkę, a my już szukamy nowych atrakcji dla Filipa.
Zosia jaka już duża. Świetne dzieciaki ;-)
OdpowiedzUsuńRośnie jak szalona;)
UsuńFajnie, że znaleźliście czas na basen.
OdpowiedzUsuńNo to następna rybka rośnie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak jej zostanie;)
UsuńDlaczego mamy tak daleko na basen....:/
OdpowiedzUsuńRośnie jak na drożdżach laleczka :))
Ojej ale Zofija wyrosła...Fifulek jak zwykle kochany!!!
OdpowiedzUsuń