Mówi się, że każda ciąża jest inna.
Przyznam szczerze, że jednym z plusów, które wypisałam na karteczce "za i przeciw kolejnej ciąży" było właśnie to, że bardzo dobrze przeszłam ciążę z Filipem. Nie brałam pod uwagę innej ewentualności niż to, że w tym wypadku będzie tak samo.
Nie to, że narzekam, ale mdłości to na pewno nic przyjemnego, a przy Filipku ich nie zaznałam nawet jeden dzień. Teraz źle nie jest, bo omijają mnie wymioty, ale mdłości atakują znienacka co jakiś czas i męczą nie tylko o poranku. Można powiedzieć, że wieczorem są nawet gorsze niż rano.
To samo ze zmęczeniem i sennością.
Ale co ja mogłam wcześniej wiedzieć o zmęczeniu i senności?
Co prawda pracowałam do dziewiątego miesiąca, ale umówmy się, że praca u siebie, na własnych warunkach nie jest taka znów męcząca. Zwłaszcza, jak obiady zamawia się w pobliskiej knajpce z domowym jadłem, a po powrocie do domu można się wyleżeć na kanapie do woli, potem pójść spać o 22 i pospać do 7 bez przerwy. Taka praca nawet się nie umywa do ciągłego przebywania z Filipem;) Ten to potraf dać w kość. A drzemka w dzień? Nie wchodzi w rachubę.
Co tam jeszcze?
Sny.
Sny miałam barwne i w tamtej ciąży, ale teraz zdarzają się wręcz koszmarne. Nawet nie będę o nich tutaj pisać, bo od samego myślenia ciarki przechodzą mi po plecach. Mąż mówi, że sny sprawdzają się na odwrót i, że nie mam się czym przejmować, ale po przebudzeniu z takiego snu łzy same cisną się do oczu.
Ale nie tylko takie złe sny się zdarzają. Są też sny fajne, kolorowe, zakręcone i niepojęte. Po prostu bajkowe.
Odkąd urodził się Fi sny nie miały kiedy wedrzeć się do mojej świadomości, albo po prostu po nagłej pobudce ich nie pamiętałam. Teraz jakoś je zapamiętuje i zostawiają po sobie ślad.
No i smaki.
Smaki też mam inne.
Odrzuciło mnie od większości mięs. Jak w poprzedniej ciąży zajadałam się kebabami i pizzami, tak teraz nie mogę na nie patrzeć. Wolę twarożki, kefirki, zsiadłe mleczka.
Ale za to znów mam korbę na sok pomidorowy i pomidory.
A największa różnica, którą widać na pierwszy rzut oka, to mój brzuszek. Filipek uwidocznił się tak bardziej dopiero koło 5. miesiąca, a teraz jestem w 3. miesiącu i raczej ciężko się nie domyślić, że jestem w ciąży. Już teraz wyglądam na ten 5. miesiąc. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jeszcze nie powiedzieliśmy teściom, a oni chyba z uprzejmości nie pytają, bo boją się, że popełnią gafę. W sumie im się nie dziwię, przez ostatnie parę lat moje wahania wagi były dość znaczne więc może myślą, że się po prostu roztyłam. Trochę w jednym kierunku poszło to moje utycie, ale wolą milczeć niż walnąć wtopę;)
Podejrzewam, że takich różnic i podobieństw jeszcze wypatrzę wiele przez najbliższe parę miesięcy. Pewnie się z Wami podzielę, a na razie to tyle;)
PS. Jeszcze raz przypominam o naszym rozdaniu.
Piszę o nim >>TUTAJ<<
Ale nie tylko takie złe sny się zdarzają. Są też sny fajne, kolorowe, zakręcone i niepojęte. Po prostu bajkowe.
Odkąd urodził się Fi sny nie miały kiedy wedrzeć się do mojej świadomości, albo po prostu po nagłej pobudce ich nie pamiętałam. Teraz jakoś je zapamiętuje i zostawiają po sobie ślad.
No i smaki.
Smaki też mam inne.
Odrzuciło mnie od większości mięs. Jak w poprzedniej ciąży zajadałam się kebabami i pizzami, tak teraz nie mogę na nie patrzeć. Wolę twarożki, kefirki, zsiadłe mleczka.
Ale za to znów mam korbę na sok pomidorowy i pomidory.
A największa różnica, którą widać na pierwszy rzut oka, to mój brzuszek. Filipek uwidocznił się tak bardziej dopiero koło 5. miesiąca, a teraz jestem w 3. miesiącu i raczej ciężko się nie domyślić, że jestem w ciąży. Już teraz wyglądam na ten 5. miesiąc. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jeszcze nie powiedzieliśmy teściom, a oni chyba z uprzejmości nie pytają, bo boją się, że popełnią gafę. W sumie im się nie dziwię, przez ostatnie parę lat moje wahania wagi były dość znaczne więc może myślą, że się po prostu roztyłam. Trochę w jednym kierunku poszło to moje utycie, ale wolą milczeć niż walnąć wtopę;)
Podejrzewam, że takich różnic i podobieństw jeszcze wypatrzę wiele przez najbliższe parę miesięcy. Pewnie się z Wami podzielę, a na razie to tyle;)
PS. Jeszcze raz przypominam o naszym rozdaniu.
Piszę o nim >>TUTAJ<<
Mnie zawsze odrzucało od kawy i ineternetu i strasznie senna byłam :)
OdpowiedzUsuńKawy sama nie pijam, ale zapach też mnie odrzuca. W poprzedniej ciąży chyba nawet bardziej;)
UsuńTak to bywa z tymi ciażami każda inna...:) mi na mdłości pomagało ssanie mlecznych landrynek lub przegryzienie czegoś :)
OdpowiedzUsuńLandrynki, dropsy czy inne takie. Pomagają też i mi;)
UsuńJa moją ciążę przechodzę nieciekawie, szczególnie I trymestr był męczący no i teraz III. Ciągła senność, problemy żołądkowe, bóle głowy i tym podobne nieprzyjemności.W II trymestrze trochę odżyłam, miałam ochotę na podróżowanie, imprezowanie (to znaczy spotkania ze znajomymi), na pracę. Teraz jest mi tak ciężko że najchętniej nie wychodziłabym z łóżka...
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę i dostaniesz syndromu wicia gniazda i nagłego przypływu energii;) Ja tak miałam z Filipem. Przestałam pracować w 9. miesiącu i tak mnie nosiło, że wypucowałam całe mieszkanie łącznie z niewielkimi remoncikami;)
UsuńJa obie ciąże przechodziłam niemal identycznie ;) Mdłości wymioty, ogólne samopoczucie, nawet przyrost wagi-tyle samo w obu, tylko teraz trudniej zrzucić, niż za pierwszym razem. ;)
OdpowiedzUsuńJa mam postanowienie po porodzie wziąć się ostro za siebie, ale jak to będzie z dwójką maluchów, to się jeszcze okaże;)
UsuńKażda ciąża jest inna widzę :) Szkoda bo wiedziałoby się już na co można się przygotować. a tak, to zagadka :)
OdpowiedzUsuńGdybym wiedziała, pewnie i tak bym się zdecydowała. Może tylko troszkę później;)
Usuńo kurcze jakoś przeoczyłam informację,że w ciąży jesteś- gratuluję!
OdpowiedzUsuńJa ciążę przechodziłam rewelacyjnie, każdemu takiej życzę;) Odrzuciło mnie jedynie od bananów, smażonego, mięs i wędzonych ryb:)
Dziękuję;)
UsuńJa ciążę z Filipem przechodziłam prawie idealnie i też każdemu takiej życzę;)
No proszę człowiek jest przez 2 tygodnie prawie odcięty od świata przez brak internetu a tu taka informacja! GRATULACJE kochana dużo zdrówka dla Was :*:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo;**
UsuńTo może teraz będzie dziewczynka skoro przechodzisz ciążę inaczej? :) Ja przy ciąży też nie miałam mdłości żadnych. Ciekawe jak będzie następnym razem, bo mam nadzieję, że kiedyś to jeszcze nastąpi. ;D
OdpowiedzUsuńJa znów mam przeczucie, że chłopiec, ale to się jeszcze okaże;)
UsuńPamiętam jak w pierwszym trymestrze spałam wszędzie, nawet w pracy na biurku, a sny miałam koszmarne przez większą cześć czasu przed porodem. Całę szczęście mdłości nie miałam, ale strasznie byłam drażliwa na zapachy... zapach na wejsciu do Biedronki i Lidla... ojesu!
OdpowiedzUsuńMnie odrzuca zapach z lodówki. Ale też nie zawsze. Jakieś niezdecydowane te moje objawy;)
UsuńTeż przeoczyłam ;P Gratulacje :* Każda ciąża inna każdy maluch inny, ale podobno zawsze drugiego malucha rodzi się lżej i szybciej ;) I Tobie tego życzę :*
OdpowiedzUsuńZ tym brzuchem to normalne...Po prostu macica już jest rozciągnięta i szybciej widać brzuszek. też tak miałam. Ja w drugiej miałam często mdłości, zgage i była strasznie senna. Na szczęście Syn był samodzielny, więc było mi dużo łatwiej :)
OdpowiedzUsuńNo mój Filip mi nie ułatwia. Do tego on jest taki ruchliwy, mały wiercipięta. Ale też nie mam co narzekać, tak źle nie jest;)
Usuńfajny blog, miło się czyta ;)) życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńhttp://magdalenka99.blogspot.com/2014/06/sirens.html nowa notka! zapraszam na mój blog, każdy komentarz i obserwowanie jest odwzajemniane ;)
Zajrzę;)
UsuńNajserdeczniej gratulacje!!! I dla Filipka sto lat z okazji roczku
OdpowiedzUsuńmoni_ka
Madziu najserdeczniejsze gratulacje!!!!! Spokojnej i nudnej ciąży Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńa dla Filipka najserdeczniejsze życzenia roczkowe! Niech chłopak zdrowo rośńie :)
Dziękujemy serdecznie;)
UsuńMamy podobne odczucia. Też sok pomidorowy hektolitrami, senność na maksa. I bebzol też wydęło, więc chyba tak musi być ;) Spokojnej ciąży :)
OdpowiedzUsuń