środa, 16 sierpnia 2017

Nauka przez zabawę czyli... nie ważne jak, ważne, że razem... + KONKURS!!!

Od września nasza Zosia trafi z Klubu Malucha do prawdziwej grupy przedszkolnej, będzie miała swoją szafeczkę, będzie się uczyć pilnie, będzie miała dodatkowe zajęcia i powolutku, powolutku będzie już przygotowywana do szkoły (wiem, wiem, jeszcze do tego daleka droga, ale przedszkole to przedszkole, taka przed szkoła). Oczywiście nasze panie mają swoje materiały, mamy możliwość oglądać je na spotkaniach organizacyjnych czy konsultacjach z wychowawcami, ale przecież nie tylko w przedszkolu dziecko się uczy. Powiem więcej, to na nas, rodzicach, w dużej mierze leży wychowywanie i kształtowanie naszej pociechy. Przedszkole i potem szkoła jest tylko pomocą, nakierowaniem nas na właściwe tory, ale to nasza rola.

W dzisiejszych czasach rodzicom jest łatwiej, mamy do dyspozycji niezliczone pomoce dydaktyczne, zabawki edukacyjne, kreatywne, elektronikę, a nawet nowoczesną technologię. Osobiście nie jestem za trzymaniem dzieci z dala od komputerów czy tabletów. Nie chciałabym, żeby potem miały w tym temacie braki, a wiadomo, że obecnie już dzieci w podstawówce niejednokrotnie lepiej ogarniają temat niż my, dorośli. Nie zmienia to faktu, że wszystko powinno się odbywać z umiarem i na pierwszym miejscu powinniśmy być my i wspólna praca-zabawa z dzieckiem. Dlatego, gdy tylko zbliża się połowa wakacji, za chwilę wrzesień, jesień, w sklepach zaczynają się pojawiać przybory szkolne, różnego rodzaju pomoce edukacyjne, ja szaleję i zatowarowuję się na całą zimę. Potem w długie, ciemne już wieczory działamy z dziećmi, tworzymy, robimy zadania i dobrze się przy tym bawimy. W ruch idą różne ciastoliny, wycinanki, klocki, wyklejanki, ale też różne książeczki z zadaniami i gry...

Lubię nowe wynalazki i bardzo się ucieszyłam, że ostatnio trafiły w nasze ręce zestawy od Kapitana Nauka. Są to zbiory zagadek, gier i zadań przeznaczonych dla dzieci w wieku od 2 do trzech lat, ale ja spokojnie mogę powiedzieć, że jak się ma takiego roztrzepańca jak nasz Fifi, któremu ciężko skupić na czymkolwiek uwagę, to te proste formy nadają się dla niego jak najbardziej. Nie jest to nic skomplikowanego. W zestawie o emocjach dziecko intuicyjnie stara się dobrać kolory do nastrojów postaci na rysunkach, starają się te nastroje nazywać i okazywać. W zestawie ze zwierzątkami nazywa zwierzaki, uczy się, gdzie mieszkają, czym się charakteryzują, jakie są ich zachowania, do jakich grup należą.


Oba zestawy składają się z książeczki z zadaniami, łamigłówkami, kolorowankami. Rozwijają wiedzę, spostrzegawczość i logiczne myślenie. Dodatkowo w obu zestawach mamy karty z obrazkowe z ilustracjami lub zdjęciami. Jedne przedstawiają mimikę, zachowania i emocje, a drugie zwierzątka. Podpisy na drugiej stronie kart są duże, wyraźne i drukowane, co pomaga w nauce czytania.


Ciekawym pomysłem są też książeczko-karty z zagadkami obrazkowymi. Moim zdaniem niektóre są nieco za trudne dla 2,5 latka, ale właśnie na tym polega nasza rola, żeby malucha naprowadzić, podpowiedzieć, pomóc pomyśleć i wymyślić prawidłową odpowiedź. Zagadki rozwijają logiczne myślenie, rozwijają wiedzę o świecie i sytuacjach w nim zachodzących. A do tego są kolorowe, pomysłowe i zabawnie przedstawione.


Cóż mogę Wam jeszcze napisać. Zdecydowane plusy są takie, że wszystko, oprócz książeczek, które są jednorazowego użytku, jest trwałe i posłuży nam bardzo długo. Nawet ze starszymi dziećmi zawsze fajnie wraca się do takich gier i zabaw w zgadywanie i odgadywanie. A co do książeczki, to też ma swoje zalety, bo jest na tyle krótka, łatwa i przyjemna, że dziecko przy jednym posiedzeniu się nie znudzi, a my się nie zirytujemy na rzuconą w kąt, wypełnioną i pokolorowaną tylko do połowy. 


* Na fotografii powyżej Zosia pokazuje osę ;)


A na koniec jeszcze dodam, że warto w ten sposób spędzać z dziećmi czas, bo choć nazwa wydawnictwa brzmi Kapitan Nauka, to jest w tym więcej zabawy i frajdy niż nauki, która wychodzi nam tak jakby przy okazji. Wygospodarujmy więc popołudniami, między bajkami, pracą, zajęciami dodatkowymi tą godzinkę z dziećmi. Zestawy Kapitana Nauka są tylko małą cząstką tego, co możemy wymyślić i czym się wspomóc, ale warto po nie sięgnąć. My, na przykład, z naszą dwójką urządzamy sobie taką małą rywalizację... Kto odgadnie więcej zagadek ten wygrywa. Nie dość, że emocje wtedy występują w zadaniach, to jeszcze mamy okazję je poczuć na własnych skórach. A czas spędzony razem procentuje. Zosia lubi pokazywać całą sobą "jak robią" poszczególne zwierzątka, a Fifi urządza nam co jakiś czas losowania i odgadywania. Pomysłów i inwencji na zastosowanie jest mnóstwo, a frajda z wspólnie spędzonego czasu nie do wycenienia.



KONKURS

Ale żeby nie być gołosłowną i dać wam również możliwość zapoznania się z zestawami mam dla Was konkurs. Do wygrania będą dwa dowolnie wybrane zestawy z wyżej prezentowanych (po jednym dla każdego). Konkurs jest dostępny na naszym Facebooku (TUTAJ) i przeznaczony jest dla naszych fanów (oczywiście miło nam będzie, jak również zajrzycie i polubicie sponsora oraz podzielicie się wiadomością o konkursie ze znajomymi).
Zabawa jest prosta. Wystarczy pod postem konkursowym zaproponować nam jakąś fajną formę spędzania czasu z dziećmi, która jednocześnie będzie miała charakter edukacyjny. Oczywiście forma może być dowolna. Możecie wkleić zdjęcie, nagrać film, napisać parę słów czy nawet narysować.
Konkurs trwa do 25 sierpnia do północy. Do tej pory zbieramy zgłoszenia, a po tym czasie nasza borsuczkowa komisja wybierze dwie odpowiedzi, które nagrodzimy zestawami.


Mam nadzieję, że zabawa przypadnie Wam do gustu.
Zapraszamy!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz