Ostatnie tygodnie zdecydowanie upływają pod znakiem upałów. Dzieci roznosi energia, a nas trochę mniej. Na szczęście stosunki z rodziną męża uległy wielkiej poprawie i mamy gdzie się podziać popołudniami, bo temperatura powyżej 30 stopni nie sprzyja spacerom. Przynajmniej my przy takim upale opadamy z sił.
Może troszkę mniej ostatnio wycieczkujemy, ale dzieciom popołudnia pod miastem zdecydowanie służą. Fifi pomaga jak może. Podlewa, dogląda, skubie porzeczki, segreguje ogórki i bawi się przy tym znakomicie. A Zosia na świeżym powietrzu zasypia w dwie minuty. Nie wiele dłużej śpi, ale cóż... ;)
30 tydzień roku, to dla Filipa wielka zmiana. Zmiana starego, wysłużonego, troszkę naddartego łóżeczka turystycznego na prawdziwie dorosły tapczanik. M. składał go aż trzy wieczory, a gdy w końcu postawiliśmy go w pokoiku, Fi nie czekał ani chwili i się na nim rozgościł. Nie zważał nawet na to, że nie zdążyliśmy pościelić i szybciutko poznosił swoje skarby. Ostatni tydzień to zdecydowanie przeboje związane ze spaniem Filipa w nowym wyrku.
Zosia natomiast nadal psotkuje. Próbuje stawać na czworaka, przewraca się, marudzi, ale gdy spojrzy tymi swoimi wielkimi oczyskami, nie można się na nią gniewać.
A Filip nie spadnie z nowego łozka? Pytam,bo moj starszy,a spi w lozeczku ze szczebelkami i tak sie po nim kreci, m.in. po pare razy w nocy przekreca sie z glowy w nogi itp, troche balabym sie, ze spadnie, choc chcialabym by spal w wieksxym lozku. Chyba,ze Fifi spi spokojnie i tak nie migruje:-) jestem ciekawa:-)
OdpowiedzUsuńOj wierci się, wierci, ale ostatnio jakby mniej i postanowiliśmy skorzystać z okazji. A łóżeczko ma barierkę na 1/3 długości, to jest pewne ograniczenie. Ale raz już go poprawiałam, bo wisiał na krawędzie;)
Usuńjezu a to zdjecie Zoski to mam nadzieje wczesniej zrobilas bo teraz takie upalyba Ty ja kocem przykrywasz do spania...Fajne lozko napewno Juniorowi bedzie wygodnie. A tak troszke zboczenie zawodowe.Zoska powinna spac na plasko barziej podusie to tak po roku najwczesniej ale nie musisz sie sluchac Twoja sprawa.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBez obaw, zdjęcie sprzed dwóch tygodni i robione wieczorkiem. Nie mam zapędów do opatulania dzieci, wręcz przeciwnie, one zawsze się rozkopują;) A poduszeczka to taka koniczynka, na środku płaska i na tym płaskim leży główka, a na bokach wypukła, tak, żeby główka nie bujała się na wertepach;)
UsuńPozdrawiam
Świetne łoże ma teraz Filipek, niech mu się śnią same słodkie sny :)
OdpowiedzUsuńChyba mu się śnią, bo śpi wyjątkowo spokojnie;)
UsuńJak tylko skończymy remont będę szukała łóżeczka dla Hanki...materac się nie sprawdza, może łóżeczko rozwiąże problem jej ciągłej migracji do naszego łoża :)
OdpowiedzUsuńpzdr
Ja się bałam, że Fifi będzie nam tak chodził, ale o dziwo sobie odpuścił. Rano, owszem, czasem przyjdzie, jak wstanie wcześniej, ale w nocy go nie ciągnie;)
UsuńNowe miejsce do spania jest super :)
OdpowiedzUsuńMichaś też pokochał swoje łóżeczko :)
Fi swoje też, ale do łóżeczka Zosi też się pakuje;)
UsuńSzkoda że mój synio nie chce takiego łoża pięknego tylko z tatusiem cały czas...
OdpowiedzUsuńA upały to fakt , dzieciom dokuczają :-\
Może mu się jeszcze odmieni;)
Usuń