wtorek, 10 lipca 2018

Kefalonia - 5 plaż wartych zobaczenia...

O mojej miłości do Grecji wiedzą chyba wszyscy, którzy mnie znają. Rodzina mówi, że zakochałam się na zabój w roku 2010 po wakacjach na pięknym Zakynthos i jest w tym sporo prawdy, bo ta właśnie wyspa oczarowała mnie chyba najbardziej. Choć każde z odwiedzonych przez nas miejsc miało swój urok faktycznie Zakynthos zrobiło na mnie największe wrażenia, a i najwięcej udało nam się na niej zobaczyć i zwiedzić. I tak żyłam z przeświadczeniem, że to właśnie ta wyspa jest perełką Grecji, a już na 100% perełką Wysp Jońskich aż do tego roku i naszych wczasów na Kefalonii.


Kefalonia nazywana jest najdzikszą z wysp greckich. I faktycznie, do tej pory skutecznie opierała się masowej turystyce, nie ma na niej tłumów, jest "pusta", niezastawiona mnóstwem hoteli. Spokój, cisza, prawdziwie grecka atmosfera, góry, zwierzęta biegające luzem i niesamowite plaże... Właśnie o tych plażach dziś dwa słowa powiem. O niewielkiej części, tej, którą udało nam się zobaczyć, ale zakładam, że pozostałe są równie cudne i niepowtarzalne...

Myrtos Beach
Położona na północno-zachodnim skraju wyspy. Kamyczkowa, niezagospodarowana, bez parasoli i tawern, przepiękna, rajska plaża. Lazurowa, grecka woda plus białe, marmurowe kamienie tworzą widok, który zapiera dech w piersiach. Zjazd krętą, dwukilometrową, stromą drogą od miejscowości Divarata, gdzie można zjeść przepyszną musakę lub suvlaki w klimatycznych tawernach.
Opisywana jako najbardziej dramatyczna wyspa grecka, regularnie pojawia się na listach najlepszych światowych plaż, a już 12 razy wybierana była najlepszą i najpiękniejszą plażą Grecji. Na niej kręcono część zdjęć do filmu o kapitanie Corellim z Nicholasem Cage'm w roli głównej.


Petani Beach
Mniejsza wersja plaży Myrtos, położona rzut beretem od miejscowości Lixouri. Kamyczkowo- piaskowa, o szerokości około 50 metrów i około 600 długości. Położona na końcu stromej, długiej, krętej drogi. Nie kursuje do niej transport publiczny, ale można dojechać samochodem na jeden z dwóch parkingów położonych przy samej plaży, gdzie również można coś zjeść lub się napić w tawernie z przepięknym widokiem na zatokę. Atrakcją są tutaj zachody słońca, kiedy to można obserwować zmieniający się kolor wody w zatoce.



Assos
To w zasadzie miasteczko położone około 10 km od plaży Myrtos, ale posiada też małą, urokliwą, kamyczkową plażę. Taka troszkę grecka wersja plaży miejskiej przy marinie, z malutkimi tawernami i leżakami. Położona u podnóża wzgórza, na którym stoi wenecka twierdza, z drugiej zaś strony na wzgórze wspinają się kolorowe domki porośnięte nie mniej kolorowymi kwiatami. Turkusowy kolor wody robi niesamowite wrażenie. 


Fiscardo
Również miasteczko-marina z własną niewielką plażą i ogromem eleganckich tawern. Podobno tą miejscowość upatrzyły sobie jako miejsce odpoczynku hollywodzkie gwiazdy takie jak Madonna. To najbardziej na północ wysunięty port Kefalonii z widokiem na Itakę. Miejscowość i przyroda tu występująca została objęta ochroną przez greckie prawo. Prócz portu, tawern i plaż, warto przejść się "przedmieściami" gdzie znajdują się luksusowe, zjawiskowe wille.


Xi Beach
Plaża, którą widywaliśmy codziennie, bo właśnie nad niemal samą tą plażą był położony nasz hotel. Wąska, długa plaża o niesamowicie gładziutkim czerwonym piasku. Nawet z samolotu rzuca się w oczy barwa wybrzeża. Spędzaliśmy tam najwięcej czasu, bo jest to plaża idealna dla dzieci. Cieplutka woda (na początku czerwca), przyjemny piasek do grzebania, niewielkie fale i bardzo, bardzo, bardzo łagodne wejście do morza. Cudne miejsca. Leżaczki płatne, miła obsługa, przepyszna kawa mrożona... W pobliżu jest kilka dość sporych parkingów, kilka "marketów" i kilka tawern... Można spędzić spokojnie cały dzień. 
Położona na półwyspie Paliki, na samym jego krańcu, niedaleko miejscowości Lixouri.


Tyle udało nam się zwiedzić. Jest to mniej więcej połowa tego, co chcieliśmy. Plan był inny, ale dzieci wybrały właśnie plażę Xi i hotelowy basen, a że wakacje są w szczególności dla nich więc ustąpiliśmy i obiecaliśmy sobie, że jak wrócimy na Kefalonię, to zobaczymy drugą połowę, tą bardziej "do zwiedzania", a nie do byczenia się ;)

PS. Na wyspie spokojnie można wypożyczyć auta różnej wielkości i klasy. My za Fiata Pandę na dobę płaciliśmy około 40 EURO, ale na tydzień zapewne wyjdzie taniej. Jeep Renegade kosztuje dwa razy tyle, ale nie wiem czy czasem nie warto troszkę dopłacić, bo przyznam szczerze, po kefalońskich górach nasza Panda nieco się zachłystywała ;)

A o tym, dlaczego warto wybrać Grecję na wakacje możecie poczytać TUTAJ...

3 komentarze:

  1. Ale tam pięknie... Aż chce się wyjechać w wakacyjną podróż :) My w tym roku spędzamy wakacje nad polskim morzem - oby pogoda dopisała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że pogoda jeszcze do nas wróci, bo też jeszcze w tym roku planujemy wczasowanie w Polsce ;) Ale nad nasze morze mąż się zgodzić nie chce, po tym, jak dwa lata temu zmokliśmy, zmarzliśmy i wydaliśmy kupę kasy ;) Nie zmienia to faktu, że bawiliśmy się świetnie ;)

      Usuń
  2. Thanks for finally writing about >"Kefalonia - 5 plaż wartych zobaczenia..." <Liked it!

    OdpowiedzUsuń