Jesień rozpieszcza nas co jakiś czas cieplejszymi i słonecznymi dniami. Tak jak zbuntowany Fifi ma swoje lepsze dni. Trzeba z nich korzystać.
Taka była ta niedziela i taki był w niedzielę Filipiasty. Skorzystaliśmy więc ze sposobności i wybraliśmy się do Kazimierza. Jakoś się ostatnio nie składało, nadarzyła się okazja, to wyruszyliśmy na krótką wycieczkę. Najlepiej oczywiście było podróżować u Taty na rękach;)
Bardzo ładnie wyszedł na tym zdjęciu:) tylko jakiś troszkę taki przestraszony :) Jakbyś czegoś potrzebowała w przyszłości możesz zajrzeć do naszego sklepu ;)
OdpowiedzUsuńOby więcej takich przyjaznych dni :)
OdpowiedzUsuńOby jak najwięcej takich pogodnych dni u Filipka :) U taty zawsze najlepiej :D
OdpowiedzUsuńU nas tez ostatnio cieplej,więc wietrzymy katar… Widzę, ze Fifi tak jak Gabryś ma swój ulubiony środek transportu :D
OdpowiedzUsuńOby jesien taka pogodą nas rozpieszczała jak najdłużej😊
OdpowiedzUsuńPrawdziwy mężczyzna z Fifiego. Już taki kawaler a niedawno mały berbeć :D ach ten czas tak szybko leci
OdpowiedzUsuńRośnie kawaler :)
OdpowiedzUsuń