poniedziałek, 28 stycznia 2019

Wchodzimy w fabułę... czyli czytania poziom następny - propozycje.

Ostatnio pisałam o krótkich, niezobowiązujących książeczkach. Takich, które rozpoczynają się i kończą jednego wieczora, prostych, zwięzłych, zabawnych, dziecięcych. Skierowanych głównie do młodszych dzieci, ale też, jako odskocznia, dla tych starszych. Fajnych do czytania, gdy rodzicom się nie chce zbyt długo, bo przecież i tak się zdarza. Dziś na tapetę biorę nowość w naszych "czytankach" czyli formy dłuższe, bardziej rozbudowane, takie, w których trzeba się uzbroić w cierpliwość zanim dobrniemy do zakończenia historii. Książki z fabułą, bohaterami, przygodami, rozdziałami i większą ilością tekstu. Takie, które powodują, że i dorosły się wciąga i wszystkim jest miło i przyjemnie.



Oto kilka moich propozycji, które u nas zdały egzamin i, które dzieciakom się podobały, a mnie nie zanudziły...

"Amelka Kieł i Bal Barbarzyńców", "Amelka Kieł i Władcy Jednorożców" - Laura Ellen Anderson

Zaczynam od tej książeczki, bo ona była wcale nie oczywista jeśli chodzi o moje dzieci. Zosia zarzekała się, że ona jej nie chce, bo się będzie bała, a Fifi na początku zupełnie nie łapał o co biega. Jednak humor i przeuroczy pupil głównej bohaterki jakim jest ożywiona Dyńka sprawiły, że gdy dobrnęliśmy, a raczej dogalopowaliśmy, bo dzieciaki męczyły o kolejne i kolejne rozdziały, do końca od razu zaczęło się jęczenie o drugą część, a tej premiera miała być dopiero za trzy tygodnie. Ale już ją mamy i właśnie u nas na tapecie są "Władcy Jednorożców".

Książeczka opowiada o mrocznej krainie Nokturni, którą władają wampiry, a żyją w niej między innymi niespotykane gatunki Yeti, szkieletory czy mumie. Kraina ta jest rzeczywiście mroczna lecz dla bohaterów, w tym głównej bohaterki, przerażający jest brokat, a jednorożce i wróżki są postaciami z najgorszych koszmarów.

Zabawne przygody wampirki Amelki i jej przyjaciół z Nokturni niosą za sobą przekaz o tolerancji, przyjaźni, sile uczuć i poszanowaniu zwierząt. Opowieść nieszablonowa, pełna humoru, zaskakująca.



"Mikołajek" - Rene Goscinny, Jean Jacques Sempe

Mikołajka chyba nikomu z naszego pokolenia nie muszę przedstawiać. Dodam tylko, że nadal śmieszy jak śmieszył choć muszę przyznać, że ja się śmieję na innych fragmentach niż moje dzieci. Grunt, że dość kontrowersyjne przygody Mikołajka i jego przyjaciół z klasy przypadły im do gustu i ostatnio nawet w księgarni były jęki o jeszcze.

Mikołajek, Ananiasz, Gotfryd, Rufus, Alcest, Joachim, Kleofas i Euzebiusz... To najbardziej znane łobuziaki literatury. Uwielbiają się bawić, bić, kłócić i podpadać dorosłym. Robią to zawsze w sposób uroczy i obarczony równie uroczym i naiwnym komentarzem narratora, którym jest właśnie Mikołajek. Komentarz jest tu niezwykle istotny, bo zawiera on w sobie obserwacje dorosłych oczami dzieci. To one wyłapują nasze zachowania, przywary czy niekonsekwencje. Czytając te spostrzeżenia niejeden dorosły się uśmieje. A dzieci? Dzieci na pewno rozbawię przepychanki słowne i nie tylko bohaterów.



"Gang Słodziaków 2" - Renata Piątkowska

Nie powinnam się chyba dziwić, że świeżakowy, słodziakowy szał opanował w końcu także i moje dzieci. Po maskotkach przyszedł też czas na książkę. Udało nam się upolować tylko część drugą, bo pierwsza była już niedostępna, a kupienie jej w internecie za cenę, jaką sobie życzą sprzedający oznaczałoby to, że wcześniej dość mocno uderzyłam się w głowę.

Ale wracając do słodziaków... Lis Lucek, jeż Jerzyk, ryś Rysio, sowa Zosia, bóbr Borys i zając Zuzia to mieszkańcy lasu. A w lesie, jak to w lesie, dzieją się dziwne rzeczy, zawierają się przyjaźnie, odbywają się przyjęcia i wyścigi. A wszystko to toczy się w rytmie jaki wyznaczają pory roku.
Fajna książeczka, niezobowiązująca, u nas czytanie przebiegło wraz z przedstawianiem poszczególnych bohaterów w postaci maskotek (tak, mamy je wszystkie, i tak, chyba uderzyłam się mocno w głowę).



"Zezia i wszystkie problemy świata" - Agnieszka Chylińska

Z tą książką, jak i z całą serią o Zezi też miałam mały problem. Bo problemy miała też sama Zezia, jak zresztą tytuł wskazuje. Pierwszy raz zetknęłam się z tymi książkami, jak urodziła się Zosia i Szanowny, próbując odciągnąć uwagę Filipa ode mnie karmiącej wieczorem bobasa, czytał mu właśnie te przygody. Oczywiście Fifi nic z tego nie rozumiał, ale za to ja w pokoju obok miałam okazję posłuchać z Zofią przy piersi i uznałam, że z takimi tematami lepiej poczekać jeszcze trochę. Teraz też nieco się wahałam, zwłaszcza widząc przejęcie Filipa, ale przeczytaliśmy, przegadaliśmy zawarte w niej problemy i zagadnienia i myślę, że dobrze na tym wyszliśmy.

Otóż Zezia w tej części to powoli dorastająca jedenastolatka. Ma swoje przyjaźnie, zmieniające się jak w kalejdoskopie sympatie, wyolbrzymione problemy, ale ma też rodzinę, która boryka się z przeciwnościami. Pojawia się śmierć bliskiej osoby, problemy małżeńskie, nieporozumienia, rozczarowania. Historia myślę, że zbyt skomplikowana dla pięcioletniego dziecka, choć jeśli potraktujemy ją jako punkt wyjścia do przedyskutowania pewnych kwestii, będzie w sam raz. Humor przeplata się ze smutkiem, tematy błahe z poważnymi. Życie...



"Filip, Lis i magia słów" - Elżbieta Zubrzycka

O tej książce pisałam już TUTAJ. Dodam tylko, że książeczka ta nie mogła się nie znaleźć w dzisiejszym zestawieniu, bo podobnie, jak pozostałe, wciągnęłam moje dzieci na tyle, że choć zazwyczaj wiercą się niezmiernie, tym razem słuchały z zainteresowaniem. Ponadto opowiada ona o przyjaźni, zaufaniu, dobrym zachowaniu... Uczy poznawania własnych zalet, doceniania własnych wartości...
Przepięknie ilustrowana i zgrabnie napisana. My w najbliższym czasie mamy zamiar sięgnąć po więcej przygód zająca Filipa i jego nietypowych przyjaciół.


Na dziś to tyle z mojej strony. Na pewno zestawienie będzie się rozrastać, ponieważ moje dzieciaki zaczynają doceniać czytanie, a Filip już nie może się doczekać, kiedy sam będzie umiał przeczytać sobie książkę. Ale może już dziś podsuniecie mi jakieś pomysły, po co warto sięgnąć... A może coś mam omijać szerokim łukiem i nawet nie zawracać sobie tym głowy???
Podpowiecie???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz